Dwójka zawodników Porsche toczyła zaciętą walkę o zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu na torze Daytona w klasie GTD Pro. Ostatnie godziny wyścigu to walka między reprezentantem Pfaff Motorsports a kierowcą KCMG. Jaminet bronił się przed Vanthoorem aż do mety. Belg próbował wyprzedzić Francuza w Le Mans Chicane. Doszło do kontaktu miedzy zawodnikami, a Vanthoor wyjechał poza tor.

- Te ostatnie dwie godziny były chyba najbardziej stresującym momentem w moim życiu. To była szalona walka. Wszyscy wiemy, że Lauren jest jednym z najlepszych kierowców GT na świecie - stwierdził Mathieu Jaminet.

- Staraliśmy się dotrwać do końca, mimo kontaktów na torze. Wjazd w szykanę przy ostatnim okrążeniu było szalonym doświadczeniem. Dziękuję całemu zespołowi za trud, który włożyli w trakcie wyścigu.

Mathieu Jaminet dzielił swój triumf z kolegami z drużyny Mattem Campbellem i Felipe Nasrem, którzy w przyszłym roku będą się ścigać w klasie LMDh nowym Porsche.

- Ostatnie okrążenia sprawiły, że nie mogliśmy usiedzieć na miejscu. Trudno jest tak bezczynnie oglądać wyścig, kiedy nie siedzisz w samochodzie. To była genialna rywalizacja - dodał Felipe Nasr.

- Szczerze mówiąc byłem spokojny cały czas. Wiedziałem, że takie coś może się wydarzyć. Dobrze znam obu kierowców. Myślę, że nigdy w życiu nie krzyczałem tak mocno, kiedy Mathieu przejechał przez linię mety. To było szalone - podsumował Campbell.