MotoGP. Duży stres Quartararo

Quartararo zaliczył w Misano Adriatico najgorsze kwalifikacje w sezonie. Francuz po raz pierwszy nie wszedł do Q2 i musiał ruszać z piętnastej pozycji. Francesco Bagnaia, który jako jedyny mógł jeszcze zagrozić Quartararo w walce o tytuł, zdobył czwarte pole position z rzędu.

Niemal do samego końca wyścigu wydawało się, że koronację Quartararo trzeba będzie odłożyć. Bagnaia prowadził, a lider Yamahy był piąty. Włoch popełnił jednak błąd i upadł podczas 23. okrążenia. Czwarte miejsce pozwoliło Quartararo na świętowanie już w Misano.

Po wyścigu Quartararo zdradził, że w niedzielny poranek czuł się okropnie i nie był w stanie nic zjeść przed rywalizacją na torze imienia Marco Simoncelliego.

- Było ciężko, ponieważ start mi nie wyszedł - przyznał Quartararo. - W MotoGP nigdy nie ruszałem tak daleko z tyłu. W tłoku ciśnienie w przedniej oponie bardzo urosło. Gdy hamowałem, miałem wiele „momentów” i prawie się rozbiłem, więc bycie dzisiaj w pobliżu podium jest bardzo dobre.

- To nowe doświadczenie i przez presję związaną z mistrzostwem czułem się dzisiejszego poranka bardzo źle. Bolał mnie brzuch i po raz pierwszy nie byłem w stanie nic zjeść przed wyścigiem. To był wielki dzień i udało nam się zdobyć mistrzostwo świata.

- Dziś presja minęła i myślę, że będę mógł czerpać frajdę z dwóch ostatnich wyścigów sezonu.

Jednym z pierwszych, który pogratulował Quartararo tytułu, był Bagnaia.

- Szczerze mówiąc, czuję się wspaniale. Brak mi słów. Nie chciałem zdobyć mistrzostwa w taki sposób, ponieważ Pecco się rozbił, ale mamy naprawdę dobry rok. Wiele zwycięstw i podiów.

- Na końcu dałem z siebie wszystko, by finiszować na podium, ale z oponami było już słabo. Nieważne. Jesteśmy mistrzami świata. Mógłbym być ostatni i czułbym się tak samo. Jestem w najlepszym momencie kariery i nie wiem, co powiedzieć. Brak mi słów - mówił przejęty Fabio Quartararo.