Bakhashab treningowo i z szacunkiem.

Ten znany ze spektakularnych dachów (zwłaszcza z Rajdu Akropolu) kierowca wystartuje Toyotą Corollą WRC i będzie to jego debiut w Polsce.

”Nie przyjechałem tu statystować, ale zdaję sobie sprawę, że polskie mistrzostwa kraju, są w tej chwili bodaj drugimi, po Finlandii, na świecie. W niewielu krajach jeździ tylu dobrych kierowców, w tak znakomitych samochodach. Dla mnie będzie to więc bardzo ciężka próba. Chcę jednak odbyć ostry trening przed rajdem Sanremo, w którym będę ścigał się w klasyfikacji Teams Cup. Zawszę uważałem, że jeśli człowiek chce się rozwijać, musi ścigać się w mocnej stawce. Nie wiem, jak wypadnę na tle Polaków, ale każdy kilometr przejechany po asfalcie pomoże mi we Włoszech. Zresztą specyfika trasy przypomina nieco Sanremo. Drogi także będą przejeżdżane w obie strony, a co za tym idzie brudne na hamowaniach, podczas jazdy w drugą stronę. Będzie to dla mnie naprawdę duże wydarzenie.” – powiedział Abdullah Bakhashab, który sam przyznaje, że jego ulubioną nawierzchnią są szutry. Już w weekend zobaczymy, jak ten znany na świecie kierowca, wypadnie w konfrontacji z naszymi zawodnikami, na zdradliwych karkonoskich asfaltach.

(Dominik Kalamus)

PS. Redakcja zwraca uwagę, że tym niewątpliwie ciekawym tekstem, nasz AS fotografii, Dominik Kalamus zadebiutował w roli dziennikarza na łamach Autoklubu!

foto: J. Witkowski