Breen zwiększa przewagę

Na trasie padał deszcz, a potem śnieg. .Breen naderwał zderzak Peugeota. - Wyłączyłem dolne światła, bo pojawiały się i znikały, a przez cały czas padał śnieg. Panują okropne warunki. Wieczorem będę szczęśliwy, gdy to się skończy.- Fantastyczny odcinek, bardzo trudny, długi, najdłuższy - komentował Kajetan Kajetanowicz. - Bardzo trudno się jechało bo cały czas padało. Z ekstra światłami bardzo trudno się jedzie w takich warunkach. To była ciężka praca na tym odcinku. OK, popełniłem sporo błędów, ale jesteśmy zadowoleni.Siim Plangi oddał Breenowi 30,8 sekundy. - Nie jest zbyt zabawnie. Odcinek jest totalnie szutrowy. Nie mamy już kolców na przednich oponach, a nie zabrałem dwóch zapasowych kół. Na następnym odcinku będziemy mieli kłopoty.- Teraz jest lepiej, ale gubimy kolce - informował Ralfs Sirmacis, najszybszy w ERC Junior.  - Odcinek zrobił się szutrowy. Rozpoczynamy walkę.- Było znacznie lepiej - uznał Raul Jeets. - Pojawiła się czysta linia. Trochę problemów sprawia deszcz.Mārtinš Svilis złapał spóźnienie. - W serwisie wymieniliśmy pompę paliwa. Na tym odcinku staraliśmy się jechać szybko, ale było za szybko. Przytrafił nam się błąd.- Panują bardzo zdradliwe warunki - opowiadał Jaroslav Orsák. - Pada śnieg z deszczem i zwolniliśmy. Jechaliśmy ostrożnie.

- To był jeden z najtrudniejszych odcinków w moim życiu - mówił Dominykas Butvilas, drugi w ERC2. -  Przy padającym śniegu nic nie widziałem. Światła są za nisko ustawione.

Jānis Vorobjovs przegrał z Dominikiem o 8,3 sekundy. - Straciliśmy około 20 sekund jadąc w kurzu za Štajfem.

- Założyłem wąskie opony i to nie był dobry wybór - przyznał Robert Consani.

- Z pewnością było lepiej niż poprzednio - ocenił Jarosław Kołtun. - Warunki są cięższe. Pada deszcz i robi się ciemno. Ogólnie fajnie się jechało.

Lider ERC Junior, Emil Bergkvist utrzymał czwarte miejsce w generalce. - Było OK. Mieliśmy problemy z widocznością. Takie są rajdy!

- Jest całkiem OK - powiedział Wojtek Chuchała, piąty w ERC Junior, ósmy w łącznej klasyfikacji. - Przyzwyczajamy się do kolców i jest fajnie.

Tomasz Kasperczyk, piąty w ERC2, został dogoniony na oesie przez Sirmacisa. - Coś jest nie w porządku ze wspomaganiem kierownicy. Nie wiem, co się stało.

- Teraz jest wyłącznie szuter i skończyły się opony - usłyszano od Aleksa Zawady, ósmego w ERC Junior. - Pod koniec było gorąco.

- Panują bardzo ciężkie warunki - wtórował kolegom Łukasz Kabaciński, siódmy w ERC2. - Starałem się jechać szybko, ale czas nie jest najlepszy.

Aron Domżała przebił lewą przednią oponę i stracił około 5 minut.