Czopik bez Punto

Krakowska załoga zgodnie z planem zaliczyła zapoznanie z trasą i w dobrych nastrojach oczekiwała na start, kiedy z włoskiej stajni MRT by Nocentini nadeszły bardzo niedobre informacje.

Tomek Czopik: - Jestem załamany. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, jak skomentować zaistniałą sytuację. W to po prostu trudno uwierzyć. Nasi sponsorzy wpłacili Włochom pieniądze za wynajęcie samochodu i jeszcze dziś rano byliśmy zapewniani, że Fiat Punto Super 2000 jest już na promie do Grecji. Po zakończeniu rekonesansu czekaliśmy na auto na prywatnym odcinku testowym. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że ekipa Nocentiniego nawet nie wyjechała z garażu. Co więcej, w hotelu nie mieli nawet potwierdzonej rezerwacji.

Od kilkunastu lat jeżdżę w rajdach i takiego przekrętu nie widziałem. Czujemy się podle oszukani przez partnera, z którym zaliczyliśmy wcześniej trzy udane starty. Jest nam głupio przed sponsorami i kibicami. Mam tylko nadzieję, że całą sytuację uda się szybko wyjaśnić, a my jeszcze pojawimy się na odcinkach specjalnych mistrzostw Europy.

Człowiek uczy się całe życie, a gorzka nauka z Rajdu ELPA jest taka, że rajdy to sport znacznie bardziej nieprzewidywalny, niż dotąd sądziłem. Jak widać, można zapłacić za wynajęcie samochodu, a odcinki specjalne oglądać z perspektywy widza.