Dwa kapcie, jedna zapasówka
Stéphane Sarrazin pokonał Bryana Bouffiera o 3,2 sekundy na Acqua Doria - Bellevalle, najdłuższym odcinku Tour de Corse, mierzącym 28,26 km.
Po pierwszym sobotnim oesie Sarrazina i Bouffiera dzieli 4,9 sekundy. Kajetan Kajetanowicz przebił dwie opony i po zmianie koła stracił niemal 7 minut. Niestety, załoga zabrała na pętlę tylko jedną zapasówkę.Kajetanowicz finiszował na światłach awaryjnych. Z lewej tylnej opony wolno schodziło powietrze. - Przebiliśmy oponę 4 kilometry po starcie. Nie wiem gdzie, bo w nic nie uderzyliśmy. Jest trudno, bo mamy tylko jedno zapasowe koło, a chyba uszkodziliśmy drugą oponę.- Jest naprawdę dobrze - mówił Stéphane Sarrazin. - Jestem naprawdę zadowolony. Mocno cisnąłem i czas jest dobry. Zamierzam nadal atakować. Bryan jest dobrym kierowcą. Mam takie same opony jak Bryan - twarde. Powinienem takie założyć wczoraj po południu.- To całkiem dobry początek - uznał Bryan Bouffier. - Nie byłem zadowolony z siebie, ale jest OK. Nie było łatwo znaleźć dobry rytm, jednak w końcu nie jest tak źle. Poczekajmy na Stepha, bo na pewno ciśnie. Mamy najbardziej twarde opony.Julien Maurin uzyskał trzeci czas, gorszy o 6,2 s od wyniku Sarrazina. - Fajny, trudny odcinek, bardzo różne partie. Starałem się cisnąć. Mam dobre wyczucie.Eric Camilli zmieścił się w czwórce. - Przejazd był dobry. Starałem się jechać czysto i atakować. Nie mamy problemów z samochodem. Czas jest względnie dobry.- Rytm jest trochę lepszy - uznał Kevin Abbring. - Najpierw muszę sprawdzić rytm innych, potem przystosować tempo. Byłoby głupio, gdybyśmy stracili trzecie miejsce.Romain Dumas zajął siódmą lokatę, za Jean-Mathieu Leandrim. - To bardzo fajny odcinek. Mieliśmy dużo frajdy. Wypróbowaliśmy bardziej miękkie opony z tyłu, ale to wcale nie pracowało. Samochód był bardzo nadsterowny.- Było OK - ocenił Jaromir Tarabus. - Dobre opony, dobry czas, dobra pogoda - świeci słońce. Perfekcyjnie! Odcinek był zupełnie suchy.- Nie jestem zadowolony - stwierdził Bruno Magalhães. - Zmieniliśmy setup, staraliśmy się poprawić ustawienie, ale teraz samochód jest za twardy. Musimy poklikać przed następnym odcinkiem.Craig Breen zmieniał koło na oesie. - Przebiliśmy lewą tylną oponę po 5-6 kilometrach. Mocno cisnąłem. Sądziłem, że możemy ciąć ten zakręt, ale nie należało tego robić. Zmiana koła trwała trochę długo. Mieliśmy kłopoty z nakrętką. Kajto wystartował przed nami i gdzieś się zatrzymał.Fot. Marcin Snopkowski
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.