Dytkowie przed Karkonoskim

Przypomnijmy, na trzynastym kilometrze czternastego odcinka specjalnego niebiesko-czerwony Lancer na błotnistej mazi wypadł z drogi, sunąc rowem uderzył w drzewo i wylądował na dachu. Załodze nic nie stało ale uszkodzenia w aucie były na tyle poważne, iż dalsza jazda stała się niemożliwa. Teraz zespół koncentruje się na przygotowaniach do Karkonoszy i na zdobyciu kolejnych, bardzo ważnych punktów w klasyfikacji.

Swoje szanse na tym rajdzie ocenia Paweł Dytko: „Szkoda, że uciekło nam prawie pewnych sześć punktów, które na pewno pozwoliłyby na walkę o tytuł mistrzowski. Teraz cała moja uwaga skupiona jest na siódmej i ósmej eliminacji RSMP, od których zależy nasza ostateczna pozycja w tym sezonie. Wywalczenie vice-mistrzostwa nie będzie łatwą sprawą, gdyż nasi konkurenci jak zawsze, będą bardzo groźni. Przykre doświadczenia z Wisły jeszcze bardziej nas zmobilizowały do ostrej walki w tych dwóch decydujących rajdach, a zwłaszcza podczas Karkonoskiego”.

Tomek Dytko dodaje: „Tradycyjnie trasa jest bardzo trudna, techniczna i kręta. Asfalty są zróżnicowane nawierzchniowo a pogoda nieprzewidywalna. Wolimy aby było sucho, ale na mokrym też nie będziemy oglądać krajobrazów. Rajd jest bardzo zwarty a nowością są oesy przebiegające w obu kierunkach, co na pewno ułatwi kibicom oglądanie. Dla nas jest to bardziej niebezpieczne, gdyż naniesione wcześniej błoto i ziemia znacznie pogorszą przyczepność.

Zespół „Petro-Oil Grupa ORLEN” w Rajdzie Karkonoskim wystartuje Mitsubishi Lancerem Evolution 6 w specyfikacji grupy N.

Tomasz Cichoń