Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Głosy przed Zamkowym (7)

ZBIGNIEW STANISZEWSKI: - Wynik uzyskany w mistrzostwach Polski obliguje nas do dobrego występu i do zwycięstwa w tym rajdzie - przyjechaliśmy tutaj stworzyć dobre widowisko i wygrać te zawody.

Koniec sezonu w RSMP nie oznacza, że zawieszamy kaski na kołkach. Razem z Sebastianem nie wyobrażamy sobie miesiąca bez rajdu. Z miłości do nich postanowiliśmy, że pojedziemy również Barbórkę Cieszyńską oraz wręcz obowiązkową dla wszystkich, Barbórkę Warszawską. Będą to kolejne treningowe kilometry na asfalcie. Koszty występu nie są duże, a żadna sesja treningowa nie jest w stanie zagwarantować nam lepszych efektów.

DARIUSZ POLOŃSKI: – Dzięki przychylności zespołu Peugeot Sport Polska, mamy możliwość startu Peugeotem 206 Super 1600! Jestem niezwykle szczęśliwy z tego faktu oraz czego nie ukrywam, dość stremowany przed startem. Wiem, że czeka nas nie lada gratka, jednak zdaję sobie również sprawę z faktu, iż poza „zabawą”, pasuje notować takim samochodem w miarę przyzwoite czasy. Kilku zawodników z Pucharu PZM jest niezwykle szybkich i w związku z tym podejrzewam, że na początku rajdu mogę nie błyszczeć w stawce. Mam nadzieję, że w miarę przejechanych kilometrów szybko znajdziemy z samochodem wspólny język, czego efektem będzie wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Jeśli przyjedziemy w pierwszej trójce, to będę niezwykle szczęśliwy.

BOGDAN CHOMA: - To będzie dla nas bardzo ciężki rajd - co prawda, prowadzimy w klasyfikacji RSMŚL, ale tylko jednym punktem. Zadanie jest jasne i proste - utrzymać fotel lidera. Osobiście bardzo bym chciał żebyśmy zajęli miejsce w pierwszej trójce. Jednak bardzo dużo zależy od pogody, ponieważ nie mamy za dużego wyboru opon, oraz od samochodu, który mam nadzieję, tym razem będzie bezawaryjny.

PIOTR ZIARKO: - Sytuacja punktowa w naszej klasie jest bardzo ciekawa - sprawa tytułów mistrzowskich jest nadal otwarta i nie można niczego być pewnym. Wydaje mi się, że tak jak w przypadku mistrzostw Polski, tak i w II lidze wszystko rozstrzygnie się podczas ostatniego rajdu sezonu, czyli Barbórki Cieszyńskiej. Jestem pewien, że rywalizacja będzie niesamowicie zacięta, aż do ostatnich metrów. Bardzo mnie to cieszy, gdyż lubię wyrównaną walkę i to dodatkowo mnie motywuje.

Nasza taktyka jest niezmienna od początku sezonu. Chcemy uplasować się na mecie na jak najlepszej pozycji. Nadal mamy zamiar zbierać nowe doświadczenia i wciąż się uczyć. Trochę obawiam się pogody. Tak piękne, niemal wiosenne dni w listopadzie, to rewelacja, ale kiedyś muszą się skończyć. Pytanie, co wtedy i jaka aura przywita nas na odcinkach? Jesteśmy jednak dobrej myśli i będziemy starali się jechać jak najlepiej. Serdecznie wszystkich zapraszam na odcinki. Proszę, kibicujcie mądrze i nie przeszkadzajmy sobie nawzajem.

ANDRZEJ MANCIN: - Z dużą rezerwą i jednocześnie obawami podchodzę do tej imprezy - po Rajdzie Wawelskim nie byłem w stanie dokonać przeglądu skrzyni biegów w moim Fiacie Stilo, jest więc duże ryzyko, że nie wytrzyma ona trudów Zamkowego. Brak przeglądu to bynajmniej nie efekt mojego zaniedbania, a jedynie niemożności dostania na czas odpowiednich części z włoskiej firmy N-Technology. Mimo to nie mam zamiaru się poddawać. Po cichu liczę, że jeśli będę łagodnie się obchodził ze swoim samochodem, to dotrę do mety.

JAKUB MARCINKIEWICZ: - Znowu była długa przerwa, jednak udało się trochę potrenować, co prawda nie Clio, ale każda jazda to jakiś trening. Warunki na rajdzie zapewne nie będą łatwe - patrząc za okno przez ostatni tydzień, każdego dnia myślałem, jakie wybrać opony. Cieszę się, że rajd w końcu jedzie, bo każda odwołana impreza to znikające kilometry doświadczenia. Nastawiam się na metę - to jest najważniejsze w rajdach. Oczywiście, nie będziemy jechali "na dojechanie". Postaramy się utrzymać swoje tempo.

PAWEŁ DUDZIAK: - Silnik auta po Rajdzie Wawelskim przeszedł kosztowny, gruntowny remont. Wprawdzie wymaga jeszcze dotarcia oraz testów, to jednak już teraz mogę powiedzieć, iż jego moc wreszcie wróciła do oczekiwanego poziomu. Będziemy zaciekle walczyć z napierającą konkurencją.

Poprzedni artykuł W Algarve będzie ostro
Następny artykuł Pożegnanie Subaru Australia

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry