Grzyb nie chce deszczu
Grzegorz Grzyb i Robert Hundla szykują się do rywalizacji na trasie 37 Rajdu Barum, stanowiącego rundę Intercontinental Rally Challenge oraz Mistrzostw Europy.
Polski team pojedzie samochodem Suzuki Swift S1600.
- Dla nas będzie to impreza gratisowa - powiedział przed startem Grzesiek Grzyb. - Dzieje się tak za sprawą naszych słowackich i czeskich sponsorów. Nie mamy żadnej presji wyniku, pojedziemy na luzie, co nie oznacza, że wolniej, czy bez walki. A walczyć jest tutaj z kim. 15 aut w kategorii S2000 i dziesięć w S1600, poza tym cały tabun N-ek. Jednym słowem kwiat europejskich rajdów. Czeka nas ciężki rajd. Odcinki specjalne są tutaj takie jak lubię - ciasne, wąskie, niebezpieczne, z dużą liczbą zakrętów, częściowo przez las. Martwimy się o pogodę. Nie chcielibyśmy, aby padał deszcz, tak jak miało to miejsce podczas pierwszego dnia zapoznania z trasą. Zapewne jednym z naszych atutów jest to, że mieliśmy okazję z Robertem startować w „Barumce” przed rokiem i dobrze znamy charakter oraz część odcinków specjalnych tego rajdu. Oczywiście pojedziemy tym samym samochodem co zawsze, przygotowanym przez czeski garaż JM Engineering.
- Dla pilota ten rajd jest równie trudny, jak dla kierowcy - twierdzi Robert Hundla. - Cieszę się, że znowu będę mógł wystartować u boku Grześka. Rajd Barum to jedna z moich ulubionych imprez. Mamy nadzieję, że uda nam się „wbić” do pierwszej dziesiątki. Taki plan założyliśmy na ten rajd i zrobimy wszystko, aby go zrealizować.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.