Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kawał dobrej roboty

- Dzień był w pewien sposób trudny, bo przejeżdżaliśmy nowe oesy - powiedział Robert Kubica po powrocie do parku serwisowego w Faro.

- Na szutrze jest bardzo, bardzo trudno, a odcinki też nie były łatwe, z dużą liczbą szczytów. Na niektórych zakrętach byłem zaskoczony. Bez doświadczenia, po zapoznaniu, gdzie jechaliśmy 50 na godzinę, trudno mi ocenić, jak konkretny szczyt wpłynie na zachowanie się samochodu. Tych szczytów jest tu tak wiele, że nie można powiedzieć: OK, na tych dwóch zakrętach czuję się pewnie i nic się nie wydarzy. Stracę dwie sekundy - i tyle. Praktycznie co trzy zakręty jest szczyt, hopa lub coś, co wpływa na zachowanie się samochodu. I to nie było łatwe.Dzień był w kratkę. Zaczął się tak sobie, bo na pierwszym oesie mieliśmy duże kłopoty spowodowane brakiem przyczepności i nie jechałem pewnie. Potem było lepiej. Mieliśmy mały moment na dwójkowym zakręcie. Po szczycie ześlizgnęliśmy się z drogi, jednak zdołaliśmy na nią wrócić. Straciliśmy tam może 3-4 sekundy. Myślę, że ostatnia pętla była bardzo dobra. Kiedy jesteś tu pierwszy raz, jedzie się bardzo trudno. Na dodatek brakuje mi doświadczenia, co nie ułatwia sprawy. Byłem jednak zaskoczony. Myślę, że zaliczyłem dzisiaj bardzo udane przejazdy. Niestety, wypadliśmy pół metra - metr poza drogę, przejechaliśmy przez coś i przecięliśmy oponę. Tylna opona trochę zeszła z obręczy, a dojazdówka była tak długa, że niestety, opona wolno zgubiła powietrze. Z powodu długiej dojazdówki nie mieliśmy szans, żeby dojechać do Lizbony. Rano zabraliśmy tylko jedno zapasowe koło.Nie mogę powiedzieć, że jestem z tego powodu zadowolony. Przed nami jeszcze długa droga i wiem, że muszę ciężko pracować. Z pewnością w przyszłości pojadę lepiej. Mogę jednak powiedzieć, że startując tu pierwszy raz, pierwszy raz jadąc na szutrze, nie mówię o czasach, ale mogąc tak jechać, jak przejechałem trzy odcinki, myślę, że był to kawał dobrej roboty z mojej strony i ze strony mojego pilota.

Fot. Citroen Racing

[youtube]5a-yu5g9lmY[/youtube]

Poprzedni artykuł Kościuszko z otwartą maską
Następny artykuł Chuchała na bis

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry