Korsykańskie przygody juniorów
- Wybraliśmy się dzisiaj na oes Vico - Plage du Liamone, czyli piąty i siódmy, ten ostatni przerwany z powodu wypadku Bettiego - mówił Michał Kościuszko, komentujący dla Autoklubu Tour de Corse.
- Na 20 kilometrze przyciągnęło dużą liczbę widzów przełamanie przez hopę, krótka prosta i nawrót na mostku. Przez cały dzień panowała słoneczna pogoda, 18-20 stopni.
Rywalizacja jest bardzo ciekawa. Przerzedziła się stawka w Super 1600 i zaczynam żałować, że jednak nie wybrałem Korsyki! W trójce znalazł się Conrad Rautenbach, z którym przecież wygrywaliśmy w Katalonii. Kris Meeke jechał ładnie, czysto i szybko, ale zdetonował silnik. Pavel Valousek wypadł i chyba jutro wróci do rajdu, ale Meeke już nie, bo nie wolno wymienić silnika.
Nowy lider Urmo Aava też pokazuje się z dobrej strony. Jedzie czysto i zarazem efektownie. W wynikach następują duże przetasowania. Tak jak mi tłumaczył Jarek Baran - w mistrzostwach świata jesteś trzeci, potem nagle siódmy, potem ktoś wypada i znowu pniesz się w górę. Trzeba jechać szybko, ale czujnie, a co najważniejsze, nie popełniać błędów, bo na tak długim, trzydniowym rajdzie wiele może się wydarzyć. SupeRally wprawdzie umożliwia powrót na trasę, lecz nie pozwala na osiągnięcie dobrego wyniku.
A w czołówce bardzo szybkie są Citroeny. Loeb jedzie wyjątkowo płynnie, Pons - bardziej agresywnie, Sordo mimo niewielkiego doświadczenia w WRC, zaciekle walczy o podium. Podobnie jak w Katalonii, na pochwały zasługują Kopecky oraz Bengue - naprawdę szybki, ubiegłoroczny kierowca Skody.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.