Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Korzeniowski byłby dumny.

W sposób typowy raczej dla rajdów terenowych zapoznawali się dziś zawodnicy z trasą superoesu pod Pałacem Kultury.

Niemal dwustuosobowa grupa kolorowo ubranych ludzi, punktualnie o dwudziestej rozpoczęła przemarsz dookoła najbrzydszego budynku w stolicy. Już na samym początku okazało się, że trasa nie do końca zgadza się z materiałami dostarczonymi wcześniej przez organizatorów, a stosowny komunikat zostanie dostarczony... jutro! Chcąc nie chcąc, wszyscy zmuszeni byli oprzeć swoje opisy o informacje przekazywaną przez ludzi z Automobilklubu Polski metodą werbalną. Przy tym było początkowo nieco problemów, bo ci którzy już na samym początku nie przepchnęli się na czoło stawki, potem nie słyszeli wszystkich wskazówek i wprowadzali niepotrzebne zamieszanie, dopytując się o to, czy w danym miejscu ustawione będą szykany? Jakby miało to jakiekolwiek znaczenie:) Zresztą na podłożu nalepione były gustowne żółte znaki, mające uzmysłowić zgromadzonym, gdzie w przyszłości znajdą się opony.

Cała procesja dwukrotnie obeszła Pałac Kultury, z czasem wykruszając się odrobinę. Miejsce tych, którzy stwierdzili, że nic tam po nich, szybko zajmowali jednak spóźnialscy. Ruch w interesie był rzeczywiście duży, z każdą chwilą rosło też rozczarowanie uczestników taką organizacją rekonesansu, a wraz z nim presja na organizatorów. Wreszcie zawodnikom udało się wymóc powtórzenie opisu, tym razem już samochodami treningowymi. Wszyscy otrzymają taką możliwość w niedzielę rano o godzinie szóstej! Wyraźnie usatysfakcjonowane towarzystwo zaczęło powoli rozchodzić się do zaparkowanych w pobliżu samochodów, dyskutując jeszcze i wymieniając poglądami między sobą i z nielicznymi dziennikarzami. Oto co powiedzieli złapani przez nas zawodnicy startujący samochodami WRC:

Janusz Kulig: -„Oj, dawno już nie startowałem w KJS-ie!”

Leszek Kuzaj: -„Szykany w kilku miejscach postawiono, nie wiedzieć czemu, po wewnętrznej szerokich, bezpiecznych zakrętów, które moglibyśmy pokonać w sposób widowiskowy. Tak zmuszeni będziemy mocno hamować, a dla kibiców z pewnością nie będzie to wymarzone widowisko.”

Krzysztof Hołowczyc: -„Dałbym wiele za możliwość choć jednorazowego przejechania się po tej trasie.” (Jeszcze zanim dyrektor rajdu wydał zgodę na niedzielny przejazd – przyp. Red.)

Tomasz Kuchar: -„Takie zapoznanie niestety pozostawia wiele znaków zapytania. Trasa uległa zmianie w stosunku do tego co mamy w papierach i teraz panuje ogólne zamieszanie. Na dobrą sprawę taki opis na niewiele się zdaje, bo wystarczy, żeby ktoś ustawił opony o kilkadziesiąt centymetrów w innym miejscu i już może być nieciekawie.”

Łukasz Sztuka: -„Warunki są takie same dla wszystkich. Opisaliśmy ten odcinek najlepiej jak się dało, ale kilku miejsc nie jestem pewny. Cieszę się, że organizatorzy wzięli pod uwagę naszą prośbę. To z pewnością znacznie poprawi atrakcyjność przejazdów.” (Po decyzji o niedzielnym rekonesansie – przyp. Red.)

Na dłuższą i bardzo szczerą rozmowę zdecydował się Robert Herba: -„Przykro mi to mówić, bo jestem tu niejako w roli gospodarza, a organizatorem rajdu jest mój klub, ale to zapoznanie wypadło naprawdę niepoważnie. Zawodnicy nie otrzymali na czas informacji o zmianach trasy, które są przecież absolutnie najważniejsze! Wiele miejsc, których precyzyjne pokonanie podczas rajdu będzie niezwykle ważne, było dziś zastawionych jakimiś betonowymi płytami czy innymi klombami i koszami na śmiecie. W takiej sytuacji naprawdę ciężko sporządzić stuprocentowo pewny opis. W końcu zapewnienia organizatorów, że tego czy tamtego w tym miejscu w niedzielę nie będzie to nie wszystko. W kilku punktach naprawdę ważne będą każde centymetry, a co do nich nikt po dzisiejszym spacerze nie miał żadnej pewności. W końcu nikt nie da gwarancji, że opony, które dziś wyobrażaliśmy sobie w miejscu A, nie będą stały kilka centymetrów bliżej. Podczas zaciętej walki o ułamki sekund, ta minimalna odległość, może oznaczać jednak dla kogoś utratę szans na nawet na mistrzostwo Polski. To jest w końcu najważniejszy rajd sezonu i to właśnie w Warszawie mają zapaść najważniejsze rozstrzygnięcia! Jako gospodarzowi było mi naprawdę przykro, słysząc, słuszne skądinąd podśmiewywania się kolegów. Tym bardziej cieszę się, że zdrowy rozsądek wziął górę i dyrekcja rajdu wyraziła zgodę na dodatkowy rekonesans w niedzielę. Trzeba będzie co prawda wstać nieco wcześniej, ale z pewnością dobrze wpłynie to na poziom rywalizacji i jakość widowiska. A o to przecież w tym sporcie chodzi.”

(k/g)

Poprzedni artykuł Mocne Rally przed Warszawskim: Rajd 1000 szykan?
Następny artykuł Tomasz Kuchar i Maciej Szczepaniak przed Rajdem Warszawskim

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry