Kuchar na torze w Kielcach.
Zwycięzca zeszłotygodniowego Rajdu Karkonoskiego, Tomasz Kuchar pojawił się w weekend na torze w Kielcach, gdzie rozgrywana była ostatnia runda WSMP.
Wrocławski kierowca do startów używał VW Golfa Kit-Car, doskonale znanego kibicom, z zeszłorocznych występów na rajdowych trasach. Oto co Tomasz mówił o samym pomyśle:
„Pierwszy raz w życiu jestem na wyścigach płaskich i jak na razie – powiem szczerze – strasznie mi się podoba, choć czuję, że brakuje mi wielu nawyków, którymi charakteryzują się kierowcy wyścigowi. Bardzo dziękuję zespołowi Gładysz Racing Team za zaproszenie na ten wyścig. Wszyscy, ale to dosłownie wszyscy, którzy dowiedzieli się o tym, że wybieram się do Kielc pukali się w głowę twierdząc, że to nie ma sensu, że nie mam szans, że Hołowczycowi czy Makinenowi na torze wyścigowym się nie udało. Ale się nie poddałem, choćby dlatego, że nie mam zamiaru robić kariery jako kierowca wyścigowy. Przyjechałem tu po to, aby sympatycznie spędzić czas i naprawdę realizuję to w 100 %.
Natomiast co do samego jeżdżenia – jest bardzo, bardzo fajnie, szkoda tylko, że niestety nie umiem jeździć na wyścigach, a do tego wszystkiego mam auto rajdowe, które ma inne zawieszenie niż potrzebne w tej rywalizacji, nie mam odpowiednich opon – te się przegrzewają. A najgorsze jest to, że mam zbyt krótką skrzynię biegów, taka jaka jest potrzebna w rajdach, a tutaj w połowie prostej kończy mi się możliwość przyśpieszania. Ale i tak pewnie nic by to nie zmieniło jeśli chodzi o moją lokatę, więc się nie podniecam.
To dla mnie wyjątkowy rok – pierwszy wygrany rajd w mistrzostwach kraju, pierwsze starty w wyścigu górskim (na Górze Św. Anny) i teraz w wyścigu płaskim. Traktuję to jako nowe doświadczenia, bo jak każdy, chciałbym w życiu spróbować wszystkiego. Jeszcze w tym roku planuję start quadem w terenowym Rajdzie Jelcza. Ale to na razie jest w sferze planów. Wraz z grupą przyjaciół często jeździmy takimi pojazdami i dlatego dostaliśmy taką propozycję – może staniemy się w ten sposób prekursorami zmagań tych motorków na czterech kołach? Jeżeli tylko będę miał czas, wystartuję. A może w przyszłym roku będę się ścigał quadami?”
Przy okazji Tomasz zdradził, że jego przyszłoroczne starty w Rajdowych samochodowych Mistrzostwach Polski stoją pod znakiem zapytania:
„Prawdopodobnie nie będę jeździł w Polsce w rajdach. Nie tylko ja, ale cały nasz zespół uważa, że nie ma sensu jeździć wśród ludzi, którzy chcą nas na każdym kroku skrzywdzić. Nie ukrywam, że mam na myśli władze PZM-otu i mam na myśli moją ostatnią „aferę dopingową”. Sprawa jest skandaliczna – to w jaki sposób zostałem skrzywdzony, bo myślę, że człowiek nie może być karany za to, że od urodzenia jest alergikiem. Bo jeżeli może gra zawodowo w koszykówkę człowiek, który jest nosicielem wirusa HIV, to tym bardziej ktoś kto jest alergikiem może być kierowcą rajdowym. Było tyle przesłanek, aby nie stosować żadnej kary wobec mojej osoby, natomiast władze nie chciały w ogóle słuchać żadnych argumentów z naszej strony i oglądać jakichkolwiek zaświadczeń o stanie mojego zdrowia. Czuję się bardzo skrzywdzony i takich przypadków mógłbym podać więcej. Dlatego szefostwo mojego zespołu stara się zgromadzić budżet na starty zagraniczne, aby nie mieć nic wspólnego z ludźmi, którzy nie dają nam szansy rozwoju. Bo gdziekolwiek pojechaliśmy, choćby w tym roku, czy to był Rajd Estonii, czy Rajd Barum czy rajd na Słowacji, za każdym razem zarówno władze tamtejszego związku motorowego jak i organizatorzy zawodów robią wszystko, aby pomóc zawodnikowi. Niestety w Polsce, ja nie wiem na czym to polega, jest wszystko przeciwko zawodnikowi, niezależnie czy się nazywa Kuchar, Kulig, Hołowczyc albo jeszcze inaczej. Wiem, że ci ludzie zepsuli w przeszłości karierę wielu zawodnikom – przykładem może być Maciek Woda, który jest moim bardzo dobrym przyjacielem i teraz jeździ w moim zespole jako mój szpieg. Jego kariera została zepsuta przez władze PZM-otu podczas Rajdu Warszawskiego ’99, gdy startował w Pucharze Cinquecento. Z tego co wiem Janusz Kulig i kilku innych kolegów także zbierają budżety aby startować za granicą, bo już wszyscy mamy tego naprawdę dość. Nie nastawiam się na rajdy w Mistrzostwach Świata, bo jestem za słabym zawodnikiem, ale w tej sytuacji wolałbym jeździć w jakimkolwiek czempionacie, np. w Mistrzostwach Bułgarii.”
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.