Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

MiKo miał problemy

- Wczoraj było lepiej, dzisiaj mieliśmy dużo problemów - przede wszystkim przegrzewały się hamulce - mówił Michał Kościuszko w La Palma d'Ebre, na mecie końcowego oesu sobotniego etapu.

- Mam nadzieję, że jutro dojedziemy do mety.

Julien Pressac wypadł z drogi, Luca Betti dachował i tym sposobem polska załoga awansowała na piątą lokatę. Prowadzi nadal Martin Prokop. - Mieliśmy duże kłopoty, szwankowały hamulce, nie słyszałem pilota na długim oesie. Jutro będzie wielka walka - zapowiada 23-latek z Jihlavy.

- Cieszę się, że tu w ogóle jesteśmy - stwierdził Bernd Casier, drugi ze stratą 28 sekund. - Po kilku kilometrach długiego oesu włączył się alarm instalacji elektrycznej. Naprawialiśmy na dojazdówce pasek napędzający prądnicę.

Jozef Beres przesunął się do trójki (- No problem, I'm happy!), a Kris Meeke, który wygrał dziesięć z dwunastu oesów, jest już czwarty. Wczoraj Irlandczyk dotarł do parc ferme 50 sekund przed upływem limitu czasu. Policja w końcu wyraziła zgodę na pokonanie 40 km przez trójkołowego Citroena - pod warunkiem policyjnej eskorty na motocyklach.

Conrad Rautenbach traci 22 sekundy do Kościuszki (- WRC bardzo głęboko tną, a my musimy jechać ich śladem). Na mecie OS 12 wyciekał olej z silnika Clio następnego w wynikach, Fatiha Kary.

Poprzedni artykuł Dani naciska
Następny artykuł Bengue nie pęka

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry