Mistrzowie o nowej punktacji.
Marcus Gronholm wypowiedział się krytycznie o nowym, wprowadzonym przez FIA, systemie punktacji przewidującym dla kolejnych zawodników na mecie odpowiednio punktów: 10-8-6-5-4-3-2-1.
Zdaniem mistrza świata nowe przepisy w sposób niewystarczający promują zwycięzcę rajdu – w porównaniu do poprzedniego różnica pomiędzy pierwszym a drugim zmniejsza się z czterech do dwóch oczek.
„Nowy system nie jest dobry. Zwycięzca rajdu nie jest wystarczająco nagradzany. Wraz z kolejnymi wygranymi w trakcie sezonu przewaga zawodnika powinna odpowiednio rosnąć. W tym roku pierwsze miejsca w poszczególnych rajdach nie będą już tak ważne. Nie będzie wielkiej różnicy pomiędzy pierwszą a drugą pozycją.” – powiedział Gronholm.
Taki sam system będzie obowiązywał także w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Z małym wyjątkiem – zwycięzcy największej liczby odcinków specjalnych będzie przyznawany dodatkowo jeden punkt. O nowy system zapytaliśmy mistrza Polski - Leszka Kuzaja.
„Skoro taki system obowiązuje na świecie, nie widzę powodu, dla którego w Polsce miałoby być inaczej. Zmiana ta z pewnością wpłynie na rywalizację w RSMP. Dodatkowy punkt, przyznawany zwycięzcy największej liczby odcinków specjalnych, będzie miał teraz bardzo duże znaczenie. Aby zyskać w miarę komfortową przewagę, trzeba będzie nie tylko być pierwszym na mecie, ale też na poszczególnych oesach. Trudno w tej chwili prorokować, jak sprawdzi się to w rzeczywistości, ale teoretycznie powinniśmy być świadkami naprawdę ciekawej rywalizacji od startu do mety każdego rajdu. Jak będzie – zobaczymy, gdy rozpocznie się sezon.” – powiedział Leszek Kuzaj.
Rozmawialiśmy także z mistrzem Polski grupy N – Tomaszem Czopikiem.
„Szczerze mówiąc nie zastanawiałem się jeszcze nad tym nowym systemem. Musiałbym przeprowadzić jakąś symulację. Na pierwszy rzut oka widać jednak, że różnica pomiędzy pierwszym i drugim miejscem jest nieco za mała – mogłaby być większa o choć jeden punkt.” - powiedział nam Tomasz Czopik
Mistrz Polski Grupy N nie jest jednak zachwycony zmianami przepisów w tegorocznych regulaminach.
„To nie wygląda najlepiej. Wszędzie na świecie zabiega się o jak największe urozmaicanie rajdów. Powstają dodatkowe grupy – puszcza się na trasy choćby samochody historyczne. W Polsce natomiast pojawia się coraz więcej ograniczeń. Nie rozumiem zakazu startów samochodów z napędem na cztery koła w Pucharze PZM. Gdzie w takim razie młodzi kierowcy, którzy chcą ścigać się w RSMP za kierownicami Lancerów, mają zdobywać swoje pierwsze doświadczenia? Obawiam się, ze kiedy z tras drugiej ligi znikną takie auta, rajdy te przestaną przyciągać kibiców i spadnie, i tak niewielkie, zainteresowanie mediów.” – powiedział Tomasz Czopik.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.