Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią przed Azores Airlines Rallye

ŁUKASZ PIENIĄŻEK: - Podczas Rajdu Azorów będziemy bronić pozycji liderów Rajdowych Mistrzostw Europy Juniorów.

Nie będzie to łatwe zadanie, ale damy z siebie wszystko. Chcemy przede wszystkim zobaczyć, jak nasze tempo na nawierzchni szutrowej wypadnie na tle konkurentów. Będzie to dla mnie druga wizyta na Azorach, jednak mam świadomość, że pozostali kierowcy i tak posiadają większe doświadczenie na szutrze. Będziemy jechać swoim tempem i postaramy się sprawić kolejną niespodziankę. Cieszę się również dlatego, że po raz kolejny będę miał okazję ścigać się w Portugalii, gdzie imprezy rajdowe mają niesamowitą atmosferę.PRZEMYSŁAW MAZUR: - Rajd Azorów to szczególne wyzwanie dla naszej załogi. Po raz pierwszy będziemy jechać jako liderzy cyklu Rajdowych Mistrzostw Europy Juniorów. Oczywiście, nie czujemy się faworytami, ale chcemy udowodnić, że wynik w Irlandii Północnej nie był przypadkowy. Zaledwie dwa tygodnie temu ścigaliśmy się także w Portugalii podczas pierwszej rundy JWRC, jednak teraz czeka nas kompletnie inny rajd. Ze względu na bliskość oceanu kluczowe mogą okazać się warunki pogodowe. Być może będziemy musieli zmagać się z intensywnymi opadami deszczu, co może znacznie utrudnić jazdę. Jak zwykle liczymy na doping kibiców, którzy jeszcze ani razu nas nie zawiedli.

Kasperczyk/Syty

TOMASZ KASPERCZYK: - Dotąd nie miałem okazji przyjrzeć się Rajdowi Azorów nawet z perspektywy kibica. Zapoznanie z trasą będzie tak naprawdę naszym pierwszym zetknięciem z tą imprezą. Rajd jest rozgrywany wśród przepięknych krajobrazów. Start tutaj zawsze był jednym z moich marzeń. Pojedziemy po bardzo wąskiej, szutrowej trasie, której nawierzchnia jednak znacznie różni się od tej, po której ścigaliśmy się na Rajdzie Akropolu. Nastawienie w zespole jest bardzo pozytywne. Przed wylotem na Rajd Azorów odbyliśmy kolejne testy szutrowe w Estonii. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani. Z każdym rajdem odbudowuję swoją pewność siebie i zbieram nowe doświadczenie.

DAMIAN SYTY: - Przed nami kolejny rajdowy debiut i 215 kilometrów po zupełnie nowych trasach. Czeka nas bardzo zróżnicowany, podchwytliwy rajd. Łatwo popełnić błąd na wąskiej trasie, zahaczyć o wystający na poboczu kamień. Tempo będzie zmienne - jeden z odcinków jest szybszy, reszta zdecydowanie wolniejsza. W Rajdowych Mistrzostwa Europy każdy rajd znacząco różni się od poprzedniego. W Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, w których dotąd rywalizowaliśmy, poszczególne imprezy różnią się raczej niuansami. To dobra rajdowa szkoła. Stajemy się bardziej elastycznymi zawodnikami.

Chuchała/Dymurski

WOJCIECH CHUCHAŁA: - Nasze rajdowe wojaże sięgają najdalszych zakątków świata. Dzisiaj jesteśmy na pięknej wyspie Sao Miguel leżącej na archipelagu Azorów. Piękne jest to, że w każdym starcie uczymy się zupełnie nowych dróg, dopasowujemy nasz opis do zakrętów, które nie są tym co widzieliśmy do tej pory. Dzięki takim możliwościom zarówno ja, jak i Lopez ciągle się rozwijamy. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom, którzy dają nam możliwość sięgania po najwyższe rajdowe cele: Keratronik, Eneos, Raiffeisen Leasing, Franke oraz SJS.

DANIEL DYMURSKI: - Azory to ciekawy i długi rajd. Organizatorzy przewidzieli aż 3 dni ścigania, więc to prawie jak Rajdowe Mistrzostwa Świata. Jest to również kolejne nietypowe, wyjątkowe i wręcz egzotyczne miejsce w naszym tegorocznym kalendarzu. Po aklimatyzacji na wyspie i krótkim jej zwiedzaniu wiemy, że trzeba będzie bacznie zwracać uwagę na pogodę. Utwierdziły nas w tym również poniedziałkowe testy podczas których zaskoczyła nas bardzo gęsta mgła i silne opady deszczu.

Kajetan Kajetanowicz

KAJETAN KAJETANOWICZ: - Wiele rajdów darzę sentymentem, wiele bardzo polubiłem, ale za ściganiem na Azorach nie zaczynam tęsknić po powrocie do Polski, lecz już wtedy gdy przejeżdżamy rampę na mecie tych zawodów. Jeżeli ktoś chce poznać ten sport w pigułce, dowiedzieć się o nim jak najwięcej w czasie jednego rajdu, to powinien wybrać się lub wystartować właśnie na Azorach. Na niewielkiej, ale jednocześnie bardzo malowniczej wyspie Świętego Michała stawiamy czoła zmiennej przyczepności na wulkanicznym szutrze, weryfikujemy precyzję jazdy na wąskich drogach, doświadczamy tego, jak zmienna może być pogoda, albo jak dokładny musi być opis trasy, gdy z ogromnymi prędkościami wpadamy w mgłę. Tu mocno procentują godziny spędzone na treningach, litry potu wylane na siłowni, potrzebne żeby mój organizm mógł szybko i ciężko pracować, a umysł – zachował koncentrację na najwyższych obrotach. Zacięta rywalizacja w takich warunkach jest smakowitym daniem dla kibiców. To fantastyczne, że dzięki wysiłkom partnerów i członków LOTOS Rally Team, mogę walczyć o zwycięstwo wśród oszałamiających krajobrazów Azorów, tworząc w ten sposób, wraz z innymi zawodnikami, spektakularną reklamę sportu, który tak kocham.

Poprzedni artykuł Mówią przed Rajdem Podlaskim
Następny artykuł Wieczór Saby w Erechim

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry