Mówią przed Tour de Corse
ROBERT KUBICA: - Korsyka wraca do kalendarza WRC po siedmioletniej przerwie, dlatego niemal dla wszystkich w stawce oznacza zupełnie nowe wyzwanie i start z czystą kartką papieru.
Rywalizowałem tam dwa lata temu w ERC i dobrze wspominam te drogi. Rajd zna także mój pilot Maciek. Z uwagi na długie i kręte odcinki to będzie ciekawy weekend. Takiej typowo asfaltowej rundy brakowało w kalendarzu WRC, dlatego nie możemy doczekać się powrotu na trasę. Nasz pierwszy kontakt z Fiestą w specyfikacji 2015 na asfalcie miał miejsce podczas sierpniowego Rajdu Niemiec, ale dopiero podczas testów na Korsyce mogliśmy skupić się na ustawieniach auta. Testy były udane, choć możemy jeszcze poprawić kilka aspektów jeśli chodzi o wolne zakręty. Wciąż jesteśmy z zespołem RK World Rally Team na etapie nauki, ale chcemy też pokazać się z jak najlepszej strony i walczyć o jak najlepszy wynik. Fot. facebook.com/KubicaOfficial
SEBASTIEN OGIER: - Obecnie czuję się fantastycznie, jestem bardziej niż zadowolony z życia, ponieważ osiągnęliśmy nasze cele już na tak wczesnym etapie sezonu. Wciąż nie dotarło do mnie do końca to co osiągnęliśmy. Jednak nasz sukces nie oznacza, że możemy odpoczywać do końca sezonu. Oczywiście nie ma już presji, ale mój głód zwycięstw nie został spełniony. Rajd Francji to wyjątkowa impreza dla mnie. Kocham Korsykę i spędziłem tam wspaniałe wakacje. Wygrałem tam w juniorach w 2008 roku przy wsparciu francuskiej federacji. Teraz siedem lat później wracam na Korsykę w samochodzie WRC. To oczywiste, że chciałbym tam wygrać dla Volkswagena. Rajd na Korsyce jest jednym z najbardziej prestiżowych rajdów. Długie odcinki specjalne stanowią bardzo duże wyzwanie, zarówno dla mnie jak i dla opon. Drogi mogą być niezwykle wąskie. Ponownie zapoznanie odgrywa kluczową rolę.
JARI-MATTI LATVALA: - Zdobycie tytułu w klasyfikacji konstruktorów tak wcześnie w sezonie było absolutnie genialne. Mimo to muszę powiedzieć, że chciałbym zdobyć mistrzostwo w klasyfikacji kierowców. To był mój cel i nie powiodło się. Do końca sezonu jednak jeszcze jest daleko, pozostały trzy rajdy. Po tym wszystkim możemy stworzyć dobre podwaliny na kolejny sezon. Regularność i tempo to dwa najważniejsze czynniki. Mam wiele pozytywnych wspomnień z Rajdu Korsyki i zdobywałem tam cenne doświadczenie od 2004 do 2008 roku. To co uwielbiam szczególnie w Rajdzie Francji na Korsyce: asfalt oferuje bardzo dobrą przyczepność, ale nigdy nie można ciąć zakrętów i praktycznie nie ma prostych. Jeśli znajdziesz stu metrową prostą na Korsyce, to jesteś na złej wyspie. Po brudzie i kurzu w Australii teraz czekamy na przyjemny i czysty rajd asfaltowy.
ANDREAS MIKKELSEN: - Jestem tuż za liderami i czuję, że jestem w stanie jechać tempem moich kolegów z zespołu. Zawsze mówiłem, że chcę się poprawić w tym sezonie. To oznacza, że muszę wspiąć się o jeszcze jedno miejsce wyżej w klasyfikacji kierowców. Moim celem na Rajd Francji, który po długiej przerwie wraca na Korsykę, jest podium. Dobrze znam tę wyspę, bo ścigałem się tam już cztery razy, dwa razy w WRC i dwa razy w IRC. Rajd Korsyki jest bezlitosny. Są trudne zakręty, bardzo wąskie drogi i długie oesy, gdzie można szybko zniszczyć opony. Są tylko dwa oesy na Korsyce, które pokonujemy dwukrotnie, więc trzeba uważnie zrobić zapoznanie. W porównaniu do innych rajdów, na Korsyce nie ma prostych, gdzie można by złapać oddech. Jeśli nie jesteś w stu procentach skoncentrowany, możesz zapomnieć o tym rajdzie.
ELFYN EVANS: - Nie mogę doczekać się tej imprezy. To będzie wyzwanie – trzy oesy przez cały dzień, wszystkie bardzo długie i bardzo wymagające, z nowymi notatkami. Jestem jednak podekscytowany, żeby zobaczyć co możemy osiągnąć na Korsyce. To wyjątkowa impreza z wielu powodów. Z tego co widziałem odcinki są bardzo zróżnicowane. Niektóre są dość gładkie, jak w Katalonii. Niektóre są typowe dla Korsyki, z ostrym asfaltem, kręte w górach. To będzie prawdziwe wyzwanie techniczne. Od ostatniego rajdu asfaltowego w Niemczech czuję, że zrobiliśmy krok naprzód. Gdy wszystko dobrze się układało, mieliśmy dobrą prędkość, ale mieliśmy też kłopoty, kiedy po południu panowały wyższe temperatury. Mieliśmy półtora dnia testów przed rajdem i czuję się dość pewnie. Oczywiście wszystko okaże się podczas rajdu, ale na tę chwilę czuję się dość optymistycznie. Nie da się ukryć, że konkurencja będzie bardzo mocna, więc trzeba wykonać jak najlepszą pracę. Podium byłoby miłe, ale poczekajmy i zobaczymy co się stanie.
OTT TANAK: - Ciężko powiedzieć czego możemy się spodziewać. Razem z Raigo nigdy nie startowaliśmy w tym rajdzie. To naprawdę wyjątkowa impreza i chociaż widziałem jakiś materiał z poprzednich lat, naprawdę nie wiem o niej zbyt wiele. Mieliśmy półtora dnia testów, aby przyzwyczaić się do charakterystyki dróg, które są bardzo kręte i cały czas coś się dzieje. Ważne będzie dobre zapoznanie. Przede wszystkim musimy zdobyć doświadczenie. Pierwszy raz na imprezie tego typu zawsze jest zdradliwie, ale chcemy dać z siebie to co najlepsze i zabezpieczyć dobry wynik. Sporo się nauczyliśmy o nowym samochodzie na asfalcie w Niemczech, więc jeśli wszystko poskładamy razem, dobry wynik jest możliwy.
MADS OSTBERG: - Mam miłe wspomnienia z czasu, kiedy startowałem na Korsyce. Drogi są fantastyczne i bardzo techniczne. Jeden zakręt za drugim ze sporą przyczepnością. Cieszę się z powrotu na Korsykę, chociaż przygotowania do tego rajdu były nietypowe. Zwykle przed każdym startem mam trening fizyczny, pracuję nad notatkami i przeglądam onboardy. Tym razem musiałem odpoczywać. Szczerze mówiąc bardzo się nudziłem. Od poniedziałku czuję się bardziej optymistycznie, ponieważ zacząłem normalnie funkcjonować. Mogę już jeździć. Moim celem jest pierwsza piątka i obrona pozycji w mistrzostwach.
KRIS MEEKE: - To naprawdę nowy rajd. Cieszę się z powrotu na Korsykę, bo to legendarne miejsce w mistrzostwach świata. Z tego co widziałem trasy powinny być typowe dla Korsyki w większości miejsc niż wokół Ajaccio. Chociaż jest wiele wąskich wyboistych odcinków, w innych miejscach etapy są szersze. To właśnie sprawia, że jeszcze bardziej chcę wystartować, ponieważ uwielbiam jeździć na asfalcie. Jest tylko dziewięć oesów, ale są bardzo długie i pogoda może mieć wpływ na wynik. Testy pozwoliły nam zdefiniować ustawienia i popracować z oponami. Postaram się pojechać moim tempem i jeśli wszystko dobrze pójdzie powinniśmy powalczyć o podium.
STEPHANE LEFEBVRE: - Chcemy się dobrze spisać podczas tego rajdu wracającego do mistrzostw świata. Celem jest rozwijanie naszych osiągów z Niemiec i Australii. Musimy utrzymać tempo, ale z dala od kłopotów. Nie czuję się jakbym zaczynał od podstaw, ponieważ już znalazłem wyczucie samochodu. Mówiąc to, trasa jest zupełnie inna od Niemiec i oczywiście nie ma nic wspólnego z Australią. Po zajęciu miejsca w pierwszej dziesiątce w Niemczech, chciałbym poprawić swoją pozycję. Wiem, że tempo będzie bardzo wysokie. Moim celem jest jednak nauka i znalezienie takiego wyczucia, abym był konkurencyjny jeśli otrzymam szanse wrócić tu w przyszłym roku.
THIERRY NEUVILLE: - Tour de Corse to naprawdę fajna impreza. Wygrałem swój pierwszy międzynarodowy rajd na Korsyce w 2011 roku i nie mogę się doczekać powrotu, choć trasa sporo się zmieniła. W górach będzie ciężko. Drogi są trudne, bardzo wąskie i wyboiste, więc będziemy uważać, aby nie złapać kapcia. Pogoda może się szybko zmieniać, kiedy na szczycie góry jest znacznie zimniej, deszcz może pojawić się bardzo szybko. Harmonogram jest bardzo nietypowy, jest tylko kilka bardzo długich oesów w ciągu dnia. Będziemy musieli znaleźć rytm od początku. Chcę zdobyć jak najwięcej punktów i będę cisnął do końca sezonu.
DANI SORDO: - Mam dobre wspomnienia z Korsyki i notowałem tu dobre wyniki. Ten rok będzie kompletnie nowy, więc ważne jest, aby przygotować dobre notatki. To klasyczny rajd, bardzo techniczny, więc trzeba być precyzyjnym przy ustawieniach samochodu. Bardzo lubię ten rajd, nie jest tak szybki ze względu na wąskie i kręte drogi. Zespół dobrze przygotował mój samochód i jestem podekscytowany, że znów będę na tej wyspie.
HAYDEN PADDON: - Korsyka to historyczna impreza. Śledziłem ten rajd kiedy dorastałem i to jedna z legendarnych imprez, więc fajnie będzie doświadczyć rajdu dziesięciu tysięcy zakrętów. To będzie wyzwanie na asfalcie więc postaramy się wykorzystać to, czego nauczyliśmy się w Niemczech. Sporo testowaliśmy więc mam nadzieję, że zbliżymy się do Thierry’ego i Daniego. Czuję się dobrze po Australii i komfortowo w samochodzie, więc dam z siebie wszystko i zobaczymy co się stanie.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.