MŚ na żywo w telewizji.
Właściciel praw telewizyjnych do mistrzostw świata, David Richards, planuje zainwestować ponad czterdzieści milionów dolarów w relacje „na żywo” z eliminacji cyklu.
Richards, wychodząc z założenia, że taki przekaz telewizyjny jest nieodłączną częścią każdej z ważniejszych dyscyplin sportu, jest przekonany że widownia każdego z programów może w krótkim czasie podwoić, lub nawet potroić się w stosunku do chwili obecnej. Zapewnia także, że w nowym przedsięwzięciu nie ma mowy o naśladowaniu niezbyt udanych prób relacjonowania ostatnich odcinków specjalnych wybranych rajdów, którego byliśmy świadkiem w latach dziewięćdziesiątych. Zamysł opiera się raczej o wejścia „na żywo” z wybranych odcinków rano i popołudniu w sobotę i niedzielę.
Cała „operacja” wiąże się z dość dużym ryzykiem – są znaczne trudności techniczne, które nie zostały jeszcze do końca rozwiązane. Chrysalis TV – firma, która zajmuje się przygotowywaniem programów z mistrzostw świata, buduje specjalny zespół, mający zająć się przekazem bezpośrednim. Testowane są także nowe technologie. Dodatkowe koszta, które to wszystko pochłonie, określane są na około milion dolarów od rajdu.
Richards, który musi znaleźć pieniądze na nowe przedsięwzięcie, przyznaje że pomimo nieciekawej sytuacji finansowej w chwili obecnej, jest dobrej myśli. Jego zdaniem na potencjalnych inwestorów dobry wpływ powinna mieć stale rosnąca liczba widzów relacji z mistrzostw świata na przestrzeni minionych dwunastu miesięcy.
„Jest w tej chwili zapotrzebowanie na takie relacje. Nie możemy przecież dostarczać takiego samego produktu po wsze czasy. Nie możemy pozwolić sobie na stagnację. TO relacje na żywo są motorem oglądalności.” – powiedział David Richards.
Nie jest jeszcze znany termin pierwszego przekazu „na żywo”. Jest bardzo prawdopodobne, że odbędzie się on w połowie obecnego sezonu, najpóźniej podczas Rajdu Finlandii.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.