Rajd z bazą w Sankt Vith, rodzinnym mieście Thierry'ego Neuville'a, był jedenastą - po odwołaniu Rallye Condroz-Huy przedostatnią - odsłoną belgijskiego czempionatu. W programie widniało dwanaście prób o łącznej długości nieco ponad 152 kilometrów.

Pierwszymi liderami zostali Cedric Cherain i Damien Withers, główni kandydaci do zwycięstwa. Jednak na OS2 błysnęli Verstappen i Jamoul i to załoga korzystająca ze Skody Fabii RS Rally2 z Wevers Sports przejęła prowadzenie. Na kolejnej próbie skontrowali rywale z Hyundaia.

Verstappen i Jamoul wyszli na czoło po OS8. Mieli w zapasie 4,4 s. Przed finałową próbą - rozgrywaną już po zmierzchu - przewaga zmalała do jedynie 0,7 s. Ostatni oes wygrali Cherain i Withers, ale w ostatecznym rozrachunku lepsi okazali się Verstappen i Jamoul. Różnica na mecie wyniosła pół sekundy. Podium skompletowali Niels Reynvoet i Willem Verbeke [+52 s].

Dla Josa Verstappena, byłego kierowcy Formuły 1, ojca Maxa - obecnego mistrza świata - to największy sukces w krótkiej jeszcze przygodzie z rajdami.

- Bardzo się cieszę z mojego pierwszego zwycięstwa w mistrzostwach Belgii - powiedział Verstappen. - Przez cały dzień musieliśmy dawać z siebie wszystko i jechaliśmy naprawdę dobrze. Walka była zacięta do samego końca.

- Jestem szczęśliwy. Nie sądziłem, że będę mógł walczyć o zwycięstwo z tak doświadczonym kierowcą, jakim jest Cedric Cherain, zwłaszcza, że zna on te oesy jak własną kieszeń. Jednak dzięki perfekcyjnym notatkom mojego pilota Renauda, poczyniłem spory progres. Nawet pod koniec, już w ciemności, ufałem notatkom i mogłem cisnąć. Zwycięstwo należy do całego zespołu.

W rajdzie wzięli też udział Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot. Na siedmiu z dwunastu rozegranych oesów mieścili się w dziesiątce i dojechali na ósmej pozycji [+3.21,0]. Na OS3 popełnili falstart.

Weekend był bardzo udany dla rodziny Verstappenów. Max wygrał Grand Prix Japonii, odnosząc trzynaste zwycięstwo w trwającym sezonie Formuły 1.

Polecane video: