Nowe zasady problemem dla Sainza i Rovanpery.

Według rozwiązania proponowanego przez FIA, ekipy nie mogłyby zatrudniać na to miejsce zawodnika, który wcześniej wygrał choć jedną eliminację mistrzostw świata. Głównym zamysłem zmiany przepisów jest uniemożliwienie najbogatszym teamom zatrudniania większości najlepszych kierowców. Ma ona również spowodować ograniczenie kosztów funkcjonowania zespołów. Pozwoli też młodym talentom na szybszy rozwój.

Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, najbardziej ucierpią ekipy Peugeota i Citroena. Pierwsza z nich ma w składzie czterech kierowców: Marcusa Gronholma, Richarda Burnsa, Harriego Rovanperę i Gillesa Panizziego. Druga trzech: Colina McRae, Sebastiena Loeba i Carlosa Sainza. Wszyscy oni wygrywali już eliminacje mistrzostw świata. Zmiana zasad spowodowałaby to, że na przykład Peugeot pozostawiając w składzie Burnsa i Gronholma zmuszony będzie zrezygnować z usług Panizziego i Rovanpery. Miejsce tych ostatnich musieliby zająć „juniorzy” pilotowani przez koncern spod znaku lwa: Cedric Robert i Juuso Pykalisto. Nowe przepisy nie wprowadzają bowiem restrykcji ograniczających liczbę kierowców na stanowisku „trzeciego”.

Nowe przepisy, jakkolwiek inspirowane szczytnymi ideami, mogą paradoksalnie wprowadzić na rynku niemałe zamieszanie. Co bowiem w przypadku, kiedy młody kierowca numer trzy wygra rajd w swoim pierwszym, być może niepełnym sezonie startów? Sytuacje takie miały miejsce w przeszłości, nie można więc zakładać, że nie zdarzą się po wejściu w życie nowych zasad. Czy zawodnik taki, w nagrodę za życiowe osiągnięcie, zostanie na lodzie? Wciąż bowiem nie będzie dorównywał doświadczeniem starszym kolegom, a na miejsce trzeciego nie będzie już mógł liczyć. Taka sytuacja może doprowadzić do wypaczeń wyniku sportowego. Oto bowiem „młodzież” będzie robić wszystko, żeby tylko nie wygrać! Miejmy nadzieję, że FIA rozwiąże ten problem, inaczej bowiem rajdy na tym nie zyskają, ale stracą...

(wrn/k)