Opinie po Argentynie

Kiedy przekroczyłem linię mety ogarnęło mnie mnóstwo emocji. Potrzebuję trochę czasu, żeby ochłonąć. Nie rozpoczynałem tego rajdu celując w zwycięstwo. Chciałem pojechać rajd bez błędów. Siedem tygodni przerwy naprawdę mi pomogło. Począwszy od odcinka testowego, czułem się pewnie. To był naprawdę trudny rajd, ale DS3 WRC jest niezawodny. Wszyscy pozostali mieli problemy, a nam udało się zdobyć dublet. Mads również miał fantastyczny rajd. Podziękowania dla Yvesa Mattona, który we mnie wierzył. Dał mi wspaniałą szansę i mnie wspierał. To dopiero pierwszy krok w podziękowaniu za te wsparcie. Myślę, że będą kolejne. Dedykuję to dla Colina McRae.MADS OSTBERG: - To fantastyczny wynik dla całego zespołu, co jest oczywiście bardzo zachęcające przed nadchodzącymi rajdami. Przyjechaliśmy tutaj chcąc walczyć o podium, ale DS3 WRC na pierwszym i drugim miejscu to wspaniałe osiągi. Marka DS zapewnia nam wielkie wsparcie i cieszę się, że mogę przywieźć do domu taki wynik.ELFYN EVANS: - To był szalony i dramatyczny rajd, więc tak pozytywny wynik to wspaniałe uczucie. Nie spodziewałem się podium, więc tym bardziej to jest fantastyczne. Nasz plan zakładał, aby jechać ostrożnie. Chcieliśmy poprawić się w porównaniu do zeszłego roku, ale chciałem też uniknąć błędów co wydaje się najlepszą strategią. Zespół zapewnił mi absolutnie doskonały samochód od startu do mety i jesteśmy na finiszu z tego właśnie powodu. Gratulacje dla Krisa i Paula. Wykonali niesamowitą pracę w ten weekend. Byli najszybszą załogą od samego początku. To świetny wynik dla nich i brytyjskiego świata rajdów.OTT TANAK: - Na początku rajdu strategia zakładała, aby jechać bezpiecznie z nie za wysoką prędkością. Dobrze sobie poradziliśmy na pierwszych oesach, ale potem trafiliśmy w kamień podczas przejazdu przez wodę. Następnego dnia było naprawdę ciężko. Byliśmy bardzo rozczarowani i chcieliśmy dojechać do mety, więc zachowaliśmy spokój i odzyskiwaliśmy pewność krok po kroku. Na tych drogach nigdy nie wiadomo co będzie za zakrętem, więc to było dla nas ważne. Przed Portugalią wszystko wygląda pozytywnie. Będziemy mieli nowy samochód i dobre testy, więc trzeba wszystko poskładać razem i pracować nad sobą, aby upewnić się, że będzie stać nas na dobry wynik.SEBASTIEN OGIER: - Oczywiście, jestem trochę rozczarowany, że także za trzecim podejściem, tu w Argentynie nie udało się mi się wygrać. Nie była temu winna ani wymagająca, surowa trasa rajdu, ani niesamowita publiczność, która nas kierowców tak spontanicznie zagrzewa do walki i wspiera. Julien i ja aż do tego momentu mogliśmy mówić o świetnym początku sezonu, jednak tym razem mieliśmy po prostu pecha. Tak to już jest w sporcie samochodowym, widać też, że zwycięstwa nie są rzeczą oczywistą. Nie mam absolutnie nic do zarzucenia zespołowi, bo wszyscy dawali z siebie wszystko. W przyszłym roku wrócimy tu i być może będę mógł zrealizować moje marzenie o pierwszym zwycięstwie w Argentynie.JARI-MATTI LATVALA: - Na pewno nie był to nasz wymarzony weekend, a przecież jeszcze na krótko przed końcem rajdu tak dobrze mi szło. El Condor to jeden z moich ulubionych odcinków specjalnych i wiele sobie po nim obiecywałem. Ale już w drodze na start mieliśmy kłopoty z układem zasilania w paliwo. Próbowaliśmy naprawić usterkę, ale cztery kilometry przed końcem odcinka musieliśmy się wycofać. To oczywiście bardzo przykre dla nas, dla zespołu i dla naszych kibiców. Na trzech ostatnich rajdach nie zebrałem żadnych punktów, więc koniecznie muszę jakieś zdobyć. Oczywiście koncentruję się w pełni na Portugalii.ANDREAS MIKKELSEN: - To nie był nasz rajd, z całą pewnością nie. W piątek uszkodzenie opony urosło do rangi poważnej awarii, z jej powodu złamał się amortyzator, a potem jeszcze nawaliła pompa w układzie wspomagania kierownicy. Po czasie człowiek zawsze jest mądrzejszy – powinniśmy byli wymienić oponę od razu, gdy się przebiła. A tak musieliśmy pójść na całość w powerstage’u. Postawiłem tam wszystko na jedną kartę i chyba przesadziłem, uderzyłem w kamień i urwałem prawe tylne koło. Oczywiście, że jestem rozczarowany, bo plany miałem ambitne i chciałem tu walczyć o zwycięstwo. Ale zamierzam się szybko z tego otrząsnąć i w pełni skoncentrować na Rajdzie Portugalii za cztery tygodnie.DANI SORDO: - To był trudny rajd dla wszystkich, więc cieszę się, że ukończyliśmy Rajd Argentyny z kilkoma punktami do klasyfikacji konstruktorów. Odzyskaliśmy tempo na dwóch oesach El Condor, zajmując drugie miejsce w obydwóch przejazdach. To pozwoliło nam również zebrać punkty za Power Stage, co jest fajnym bonusem. Zespół wykonał świetną pracę w ten weekend. Czasami mieliśmy pewne problemy mechaniczne, ale czuję, że dobrze jechaliśmy uzyskując trochę dobrych czasów. Możemy wyciągnąć wiele pozytywnych wniosków z tego rajdu i przygotować się do kolejnej imprezy, Rajdu Portugalii.HAYDEN PADDON: - Było ciężko, ale nie mogliśmy się spodziewać niczego innego. Już na zapoznaniu wiedzieliśmy, że samochody będą miały ciężko. Chcieliśmy podejść na spokojnie do tego weekendu, wiedząc, że warunki będą trudne. Niektóre rzeczy jednak się nie ułożyły. To było dla nas ważne, aby wrócić w niedzielę odzyskać pewność i nabrać tempa na kolejne rajdy. Było kilka ciekawych oesów w ten weekend, szczególnie piątkowy OS3. Ten rajd to fajne wyzwanie i zupełnie inne od pozostałych i właśnie o to chodzi w mistrzostwach świata.THIERRY NEUVILLE: - To rozczarowujący rajd dla wszystkich w zespole. Popełniłem błąd na Power Stage, za bardzo atakując na początku. Powinienem skoncentrować się na utrzymaniu naszej pozycji, co było ważne dla obydwóch klasyfikacji. Teraz musimy wyciągnąć wnioski z tego weekendu i skupić się na powrocie do formy w Portugalii.