Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Pechowe hamulce

Paweł Dytko w miniony weekend wystartował VW Polo Proto w międzynarodowym wyścigu górskim Esthofen - St Agatha, który był jednocześnie eliminacją mistrzostw Austrii, Czech i Niemiec.

Zawodów nie udało się jednak ukończyć. Przed ostatnim podjazdem wyścigowym awarii uległ system hamulcowy.- Niestety, nie osiągnąłem mety w tych zawodach - mówi  Paweł Dytko. - Szkoda, bo do szczęścia zabrakło tylko jednego podjazdu. Ale w sumie z tego zagranicznego występu mogę być zadowolony. To był jednorazowy start, nie walczyłem o punkty do żadnej klasyfikacji rocznej, po prostu chcieliśmy sprawdzić nasz prototypowy samochód w boju i trochę się pościgać.Pierwszy dzień zawodów w trakcie treningu przywitał nas deszczową pogodą. Trochę obawiałem się, jak mój nowy samochód zachowa się na śliskiej nawierzchni. Niepotrzebnie, bo jeździło mi się po mokrym jak zawsze dobrze, chociaż czułem, że roczna przerwa w regularnych startach zrobiła swoje i potrzebuję trochę czasu, by atakować zakręty na sto procent. Ostatecznie treningi zakończyłem na drugim miejscu w klasie E2-SH. Niestety, w trakcie niedzielnych podjazdów na suchej już nawierzchni zaczęły się pojawiać problemy z układem hamulcowym a dokładnie z pompami, które w tym samochodzie nie pochodzą z seryjnej produkcji. Z każdym podjazdem hamulca było coraz mniej, aż w końcu zabrakło go zupełnie. Trochę nietypowa jest to dla nas usterka, nigdy wcześniej nie mieliśmy problemu z pompami, ale z drugiej strony też nigdy wcześniej nie używaliśmy takich rozwiązań. Szkoda, bo meta to zawsze fajne zakończenie dwudniowych zmagań. Najważniejsze jednak, że sprawdziliśmy samochód w warunkach wyścigowych, wiemy jak się spisuje na mokrym i suchym asfalcie, jakie elementy trzeba jeszcze dopracować i na co zwrócić szczególną uwagę.Sama trasa i organizacja bardzo mi sie podobały, szczególnie liczba widzów w trakcie niedzielnych wyścigów robiła ogromne wrażenie. Właśnie po dopingu kibiców i ich reakcji w trakcie wolnych zjazdów do serwisu, widać było że nasz prototypowy VW tez zrobił na nich wrażenie.Sezon wyścigów dobiegł praktycznie końca i raczej nie będzie już okazji w tym roku by wystartować. Pozostaje nam długa przerwa na zebranie porządnego budżetu i przygotowanie samochodu tak, by myśleć o walce o medale w sezonie 2013.Wsparcia w tym wyścigu zespołowi Dytko Sport udzielił Urząd Miasta Nysa i Opolski Urząd Marszałkowski.

Paweł Dytko | Fot. Maciej Niechwiadowicz

Paweł Dytko | Fot. Maciej Niechwiadowicz

Fot. Maciej Niechwiadowicz

Poprzedni artykuł Moura obronił tytuł
Następny artykuł Koronacja Ponsa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry