Pomysłów FIA ciąg dalszy.
Światowa Federacja Sportów Samochodowych nie ustaje w szukaniu sposobów do zredukowania kosztów udziału w Rajdowych Mistrzostwach Świata.
Niekiedy jednak wydaje się, że głównym celem federacji jest utrudnianie życia zespołom - niedawno ogłoszono bowiem, że w przyszłym roku trzecim kierowcą zespołu fabrycznego może być tylko zawodnik, który w trzech poprzednich sezonach nie zajął miejsca na podium WRC. Już ten przepis spowodował niemałe zamieszanie w świecie rajdów. Tymczasem, żeby było jeszcze ciekawiej (?), FIA wyszła teraz z propozycją, żeby w przyszłorocznych mistrzostwach (które mają liczyć szesnaście rajdów, a nie czternaście tak jak w tym roku - to na pewno zwiększy koszta) każdy zespół fabryczny mógł wystawiać tylko po dwa auta w rajdzie. Propozycja ta byłaby dobra, tyle że kilka miesięcy temu. Niedawno przecież dwa czołowe zespoły, mając na uwadze przyszłoroczne przepisy, podpisały kontrakty z trzecimi kierowcami. Peugeot z Freddy Loixem, a Citroen z Simonem Jean-Josephem. Jeśli przepis wejdzie w życie, kierowcy ci zostaną na lodzie, a chyba jedyny lód, o jakim ostatnio myśleli to ten, który mieli ujrzeć zza kierownicy fabrycznego wurca w Monte Carlo i Szwecji, na początku przyszłego roku.
Corrado Provera prowadzący zespół Peugeot Sport jest co najmniej niezadowolony: "Jestem zszokowany. W czerwcu Światowa Rada FIA ustaliła przepisy dotyczące trzeciego kierowcy, a teraz ta decyzja może okazać się po prostu nieważna."
Również rekonesans ma być inny. Federacja chce go podzielić na dwa etapy. Pierwszy raz załogi by przejeżdżały trasę w środy i czwartki, a drugi raz w dniu danego etapu wcześnie rano. Do rekonesansu można będzie używać auta zwykłego lub rajdowego. W trakcie rajdu zakazane byłoby korzystanie z usług tzw. szpiegów. Markko Martin uważa, że może to pogorszyć poziom bezpieczeństwa: "To niedobry moment, żeby iść na kompromisy w kwestii bezpieczeństwa. Rajdy zrobiły się o wiele szybsze niż trzy, cztery lata temu. Co jest nie tak z mistrzostwami? Czemu chcą je zmieniać?". Estończyk dodał również, że przeprowadzanie rekonesansu wcześnie rano może się na niektórych rajdach okazać wręcz niemożliwe z powodu kurzu, który w ciągu bezwietrznej nocy opada i znacznie ogranicza widoczność.
Colin McRae stwierdził, że zachowanie FIA jest "bardzo nieprofesjonalne", i że tylko "ciągle coś zmieniają."
Jest również propozycja skrócenia tras całych rajdów. Tylko Rajdy Monte Carlo i Szwecji nie będą musiały mieć ich zmienionych. Członkowie Światowej Rady FIA mają zagłosować za lub przeciw tym propozycjom za pośrednictwem faxów.
(LEH)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.