Problemy Burnsa ? szansa McRae?
Tajemnicze kłopoty ze zdrowiem Richarda Burnsa, które wykluczyły go z walki o tegoroczne mistrzostwo, zaczynają być coraz bardziej niepokojące, a to z kolei powoduje coraz więcej spekulacji, co do przyszłości Anglika.
Niektórzy mówią nawet, że dalsza kariera Burnsa wisi teraz na włosku, gdyż niebezpieczeństwo omdlenia w samochodzie rajdowym na odcinku specjalnym, może go wykluczyć z uprawiania tego sportu. Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, a Burns czeka na wyniki badań lekarskich z nadzieją, że lekarze znajdą przyczynę jego problemów, a przede wszystkim, że znajdą na to lekarstwo.
Tymczasem pojawiają się już głosy w kwestii ewentualnego zastępstwa Burnsa w zespole Subaru, do którego miał w przyszłym roku powrócić. Brytyjski serwis informacyjny BBC podał, że jeśli Burns nie będzie mógł się ścigać, to na jego miejsce mógłby wskoczyć nikt inny jak Colin McRae, który niedawno ogłosił rozbrat z rajdami spowodowany brakiem miejsc w czołowych teamach. Szkot tak zareagował na te doniesienia: „Takie coś mogłoby się stać, ale ja już podjąłem decyzję o wycofaniu się z mistrzostw.” Ciekawe jednak czy Colin tak samo by mówił, gdyby rzeczywiście dostał taką szansę.
Szef zespołu Subaru, David Lapworth, uważa, że jest za wcześnie na tego typu rozważania: „Jest zbyt wcześnie, żeby spekulować na ten temat.” Lapworth myśli w tej chwili o zdrowiu Burnsa: „Jesteśmy zaniepokojeni na poziomie osobistym, gdyż jest on naszym przyjacielem i znamy się od bardzo dawna. Możemy tylko słuchać, co mówią lekarze, a lekarze mówią, że jest bardzo dużo możliwości i może być bardzo wiele wyjaśnień, tak więc nie możemy nawet spekulować na ten temat.”
Z jednej strony wielu rajdowych fanów chciałoby i ciągle ma nadzieję ujrzeć Colina na przyszłorocznych oesach WRC, ale z drugiej strony kto by chciał, aby stało się to w takich okolicznościach?
(LEH)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.