Rajd Australii: Solberg pierwszym liderem.

Czasy dzisiejszego superoesu nie mają większego znaczenia - czołową piętnastkę dzieli niecałe pięć sekund.

Padający w środę rzęsisty deszcz sprawił, że australijskie szutry są mokre i śliskie. Jeśli jutro też tak będzie to na pewno ucieszy to Richarda Burnsa. W suchych warunkach, startując jako pierwszy, musiałby "odkurzać" słynne australijskie szutry. Jeśli jednak będzie mokro - szanse się wyrównają.

Jutro zaczyna się prawdziwe rajdowanie - dziewięć odcinków specjalnych i ponad 140 kilometrów ostrej jazdy. Pierwszy samochód ruszy na trasę drugiego odcinka o godzinie 2:16 rano naszego czasu!

Powiedzieli:

Marcus Gronholm: "Muszę wygrać. Zawsze mi tu dobrze szło i mam nadzieję, że uda się zwyciężyć jeszcze raz. To nie będzie łatwe, ale wszystko jeż możliwe."

Markko Martin: "W zeszłym roku byłem sześć minut za czołówką. Żeby zniwelować taką stratę w tym roku, musiałby się stać cud. Byłbym szczęśliwy zdobywając trochę punktów przed powrotem do Europy."

Carlos Sainz: "Nie mam zaplanowanej żadnej taktyki. Pojadę najszybciej jak potrafię, pomimo niekorzystnej pozycji startowej pierwszego dnia, tak żeby w następne dni nie mieć z tym problemów."

Tommi Makinen: "W Australii jest mało miejsca na przetrwanie jeśli popełnisz błąd, ponieważ drzewa rosną bardzo blisko drogi. Jest to jednak duże wyzwanie i liczę na dobry wynik".

Colin McRae: "Australia jest w wielu aspektach podobna do Finlandii, w której pokazaliśmy na co nas stać. Nie mam żadnych wątpliwości, że samochód jest już szybki na wszystkich nawierzchniach i jestem z tego bardzo zadowolony."

Petter Solberg: "Walczę o Mistrzostwo Świata Kierowców, a więc muszę zdobyć jak najwięcej punktów w Australii. Będzie ciężko, na pewno Marcus i Markko będą szybcy, ale ja dam z siebie wszystko."