Rajd Barum - Kuzi już nie jedzie!
Załoga Leszek Kuzaj/Andrzej Górski jadąca w Rajdzie Barum Toyotą Corollą WRC, mieli dachowanie ma OS-2 i jak donosi nam nasz korespondent, auto nie nadaje się do dalszej jazdy.
Załodze na szczęście nic się nie stało. Wszystkie załogi jadące za Kuzim mają zaliczony czas, trzeciego na tej próbie, Emanuela Datiego.
O szczegółach całego wydarzenia opowiedział nam obserwujący ten OS Jarosław Baran: -"To był ostatni zakręt przed metą drugiego odcinka. Taki szybki i bardzo wąski łuk. Leszek złapał pobocze i przez chwilę podróżował krzakami, potem przewróciło ich na dach. Z naszych późniejszych oględzin wynikałoby, że z lewego tylnego koła ich Corolli musiało już wcześniej zejść powietrze. Leszek powiedział mi, że w pewnym momencie postawiło mu auto i właściwie nie mógł już nic zrobić. Rzeczywiście to było paskudne miejsce. Było tak ciasno, że samochód jadąc zawadzał lusterkami o krzaki. Przy dość dużej prędkości nie było się nawet gdzie ratować."
"Traktowaliśmy ten rajd wyłącznie treningowo ale żałuję, że nie mogliśmy przejechać całej trasy, bo uważam, że Barum to bardzo trudny technicznie i ciekawy rajd. Jednak najważniejsze są dla nas starty w Polsce i na tym się głównie koncentrujemy." – powiedział Leszek Kuzaj.
Niestety na następnym odcinku sporo straciła inna polska załoga - Tomasz Kuchar/Maciej Szczepaniak. Ekipa Polsatu z urwanym zderzakiem, rozbitymi prawymi drzwiami i szybą poruszała się po trasie tracąc bardzo dużo czasu. Doszły ich następne załogi.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.