Śląski po OS12: Bębenek kontratakuje!
Pierwsza pętla drugiego etapu Rajdu Śląskiego rozpoczęła się dość nieoczekiwanie od zwycięstwa Michała Bębenka (Mitsubishi Lancer Evo 6) na dziesiątym odcinku specjalnym.
Kierowca z Bochni okazał się na tej próbie szybszy od Zbigniewa Gabrysia (Mitsubishi Lancer Evo 6) i Sebastiana Frycza (Mitsubishi Lancer Evo 5). Dopiero czwarte miejsce zajął Tomasz Czopik, dysponujący mocniejszym od konkurentów A-grupowym Mitsubishi Lancerem Evo 7. Leszek Kuzaj (Subaru Impreza WRC) złapał gumę i z ponad 25-sekundową stratą uplasował się na miejscu trzynastym. To oczywiście nie zmieniło faktu, że wciąż prowadził w rajdzie.
Odcinek jedenasty przyniósł powrót do normy – czyli kolejną wygraną Kuzaja. Za Mistrzem Polski uplasował się Bębenek, który po niezbyt udanym etapie pierwszym, dziś zdecydowanie zabrał się za odrabianie strat. Ten oes okazał się początkiem problemów Gabrysia, w którego samochodzie zaczęły się problemy z silnikiem. Utrata mocy spowodowała sporą stratę czasową także na następnej próbie – najdłuższym odcinku rajdu, 22-kilometrowych „Bziach”. Tym samym Gabryś praktycznie przestał liczyć się w walce o czołowe miejsca, spadając na jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej.
Na tej samej próbie z rywalizacji odpadł Mariusz Stec, w którego Mitsubishi Lancerze Evo 6 złamał się amortyzator.
Na trzecim odcinku pętli Bebenek po raz kolejny okazał się najszybszym kierowcą grupy N. Jego strata do Frycza zmalała do niecałych czterech sekund i wszystko wskazuje na to, że tradycyjnie już ta dwójka zafunduje kibicom sporo emocji do samego końca rajdu
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.