Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Staniszewski o krok od sensacyjnego wyniku.

Zbigniew Staniszewski i Sebastian Rozwadowski reprezentujący EXEDY INTER PARTS Rally Team byli o krok od uzyskania sensacyjnego rezultatu podczas 42 edycji Rajdu Barbórka Warszawska.

Przed ostatnią próbą na ulicy Karowej zajmowali oni trzecie miejsce w tej jakże prestiżowej imprezie. Do zapewnienia sobie miejsca na podium wystarczył szybki i płynny przejazd tego uwielbianego przez kibiców odcinka specjalnego.

Popularnego „Stanika” bez wątpienia było stać na ukończenie Karowej z dobrym czasem gwarantującym pierwszą trójkę w generalce Barbórki. Potwierdzały to wyniki z czterech poprzednich odcinków specjalnych, na których załoga Staniszewski/Rozwadowski zawsze plasowała się w pierwszej piątce. Na czwartym oesie – jeździe równoległej na Bemowie – lepsi byli tylko Leszek Kuzaj i Tomasz Kuchar, którzy zakończyli rajd na pierwszym i drugim miejscu.

Początek przejazdu próby na ulicy Karowej również zapowiadał się dobrze. Niestety „Pani Karowa” nie dała ukończyć załodze EXEDY INTER PARTS Rally Team tegorocznej Barbórki Warszawskiej. Chwilę po pierwszym okrążeniu beczki, w Mitsubishi Lancerze EVO VI doszło do awarii zasilania pompy paliwowej. Ta drobna awaria rozwiała nadzieje olsztyńskiej załogi o zajęciu niemal pewnego miejsca na podium w najbardziej prestiżowej rajdowej imprezie w Polsce.

Pomimo nieukończenia zawodów, występ „Stanika” należy zaliczyć do udanych. W tak doborowej obsadzie i wśród tylu doświadczonych i dysponujących znacznie nowocześniejszymi autami kierowców, Zbyszek pokazał, iż stać go na bardzo wiele i potwierdził, że zwycięstwo w Barbórce Cieszyńskiej nie było dziełem przypadku.

Zbigniew Staniszewski: „To była fantastyczna impreza. Lubię rajdy z krętymi i technicznymi próbami. Jak zwykle na Barbórce, klasyfikacja zmieniała się kilkakrotnie, a to zawsze dodaje uroku temu rajdowi. My się przesuwaliśmy do przodu i przyznam, że byłem zaskoczony, gdy przed Kryterium Asów na Karowej okazało się, że zajmujemy trzecie miejsce, a za nami jest tylu świetnych kierowców dysponujących bardzo dobrym sprzętem. Szkoda, że taka drobna awaria wykluczyła nas z zawodów. Choć generalnie jestem zadowolony z naszej postawy i osiąganych wyników, to oczywiście pozostaje żal i niedosyt, że nie dotarliśmy do mety. Była szansa na świetną pozycję.

Ten rajd był moim piątym w krótkim odstępie czasu. Głównym założeniem tych kilku imprez był rozwój kierowcy w czteronapędowym aucie, a w Barbórce Warszawskiej po raz pierwszy mogłem w stu procentach wykorzystać możliwości mojego Lancera EVO VI. W przyszłym roku pojedziemy tym samym autem w mistrzostwach Polski, a jeśli znajdą się nowi sponsorzy, to jest szansa, że przesiądziemy się do lepszego samochodu.

Na koniec chciałbym skomentować wypowiedzi wielu zawodników i oznajmić, że obie Barbórki przejechaliśmy na N-grupowej zwężce - 32 mm - gdyż nie chcieliśmy ryzykować bardzo kosztownego uszkodzenia silnika.”

Dziękujemy firmom EXEDY i INTER PARTS oraz wszystkim kibicom za wsparcie. Do zobaczenia na oesach w przyszłym sezonie!

(inf. pras.)

Poprzedni artykuł Singh po raz trzeci
Następny artykuł Głosy po Barbórce (update)

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry