W planach trzecie Polo Proto
Wydarzeniem 6 Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza była światowa premiera VW Polo Proto zbudowanego przez Dytko Sport.
Załoga Michał Bębenek/Grzegorz Bębenek nie ukończyła zawodów, ale w pierwszym starcie okazało się, że prototyp z Nysy jedzie, skręca, przyspiesza, hamuje. Na testach wszystko było w porządku, jednak w pierwszym przejeździe Polo zaczęło dymić. Wystąpiły kłopoty z turbosprężarką.Co się stało? - pytamy szefa zespołu, Pawła Dytkę.Pojawiły się problemy z turbodoładowaniem. Troszkę po treningach wzmocniliśmy go, no i jednak kolejny raz nauczka, że nie zmienia się specyfikacji po testach. Wczoraj zrobiliśmy dużo - 50 kilometrów testów. Wszystko w miarę było OK. Niestety, chyba wykrakałem, bo tak właśnie się obawialiśmy, żeby nie było takich przygód. Przytrafiło się - no cóż, to prototyp. Przed nami jeszcze dużo pracy przy samochodzie. Na razie Polo dobrze się prowadzi tylko na równych nawierzchniach. Tutaj jak Michał nam donosił, na nierównościach troszkę były problemy z prowadzeniem. Jednak samochód jest zbyt nerwowy.Co jest pod maską?Tu są zaadaptowane wszystkie rzeczy stricte z Evo X. Drugi raz budujemy samochód praktycznie na ostatnią chwilę. Pomysł, że będziemy jechać tym samochodem, pojawił się praktycznie dziesięć dni temu. Auto było składane w wariackim tempie. Nie ma przeprowadzonych porządnych testów tego auta. Jeżeli chcemy się ścigać tym samochodem, no to musimy mocno go przebudować. Zupełnie chyba pozmiękczać. Są inne masy. Ten samochód jest 150 kg lżejszy od Evo X. Na pierwszy rzut wrzucone elementy z Evo X nie do końca się sprawdzają. Będę tym jeździł w wyścigach górskich. Mam dwa miesiące i muszę ostro popracowaćW kraju czy za granicą?Pojeżdżę w kraju. Z tą masą i tymi rozwiązaniami to nie jest kategoria I. Tam jeżdżą samochody z silnikami z formuły, tak że to nie miałoby szans. Jeżeli zapadnie decyzja, że jedziemy góry, to na pewno w kraju.Za tydzień będziesz na Wyspach Kanaryjskich?Jedziemy oglądać, podpatrzeć jak to działa. Zobaczymy... Samochód jest zgłoszony. Ma czwarty numer w klasyfikacji narodowej. Troszkę nas to dziwi, bo jesteśmy na etapie homologacji Polo do wyścigów górskich. Ale widać, że w Hiszpanii przepisy są tak luźne, że ten samochód został zgłoszony. Jak będzie dopuszczony tak na sto procent i zobaczymy go na starcie, to będzie można potwierdzić, że na pewno można nim jechać. Hiszpania i Argentyna mają takie luźniejsze podejście do przepisów. Możemy się zastanawiać, bo może jest to jakaś koncepcja potanienia. Ten samochód naprawdę jest tani w porównaniu do innych sprawdzonych rozwiązań.
Co poprawiliście w tym egzemplarzu, porównując z prototypem?
Są inne punkty mocowania amortyzatorów. Trochę musimy to zmienić, bo na razie wszystko jest wzięte stricte z Evo X. Samochód jest dłuższy o 2 centymetry, ma dłuższy rozstaw osi. Co optycznie widać, założyliśmy duże skrzydło. Nie wiemy jeszcze, jak mocno pomaga, bo w Memoriale nie było dużych prędkości.
Czy to finalna wersja Polo Proto?
Przez cały czas pracujemy. Ten samochód też pewnie będzie jeszcze egzemplarzem zbudowanym na zewnątrz. Jeżeli ja będę jeździł w górach, to byłby budowany trzeci egzemplarz - już zbierając te wszystkie doświadczenia po kolei.
Zaczęliście budować trzecie Polo?
Jesteśmy w trakcie rozmów z Pezetmotem, dotyczących homologacji konstrukcji rurowej. Jeżeli to miałoby pójść w góry, to już trzeba uciekać z wagą. Ten samochód waży 1250 kg - w górach to jest dalej dużo. Żeby walczyć i ścigać się z Mariuszem i resztą tych mocnych samochodów to musimy zejść do wagi 1100, tak że tylko konstrukcja rurowa nas ratuje.
Zdążycie na pierwszą rundę GSMP?
Decyzja powinna zapaść do dwóch - trzech tygodni. Jesteśmy na etapie projektowania takiej konstrukcji. Jak będzie decyzja, sponsorzy dopiszą, bo to nie jest jeszcze tak do końca zaklepane, wówczas zaczniemy budowę. Jeżeli spóźnimy się na pierwszą rundę, to na drugą rozgrywaną w Polsce już będziemy gotowi. Pojawimy się w czerwcu w Limanowej.
Fot. Marcin Kaliszka
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.