Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wypowiedzi po Rajdzie Świdnickim-KRAUSE

ROBERT STAJER (Rallylab): - Koniec kwietnia kojarzy nam się raczej z ciepłem i słońcem, ale tym razem aura zaserwowała nam chłód i śnieg.

Oczywiście nie ma co narzekać, bo to tylko nadało rywalizacji smaczku i zwiększyło trudność. Cieszę się, że tak dobrze udało nam się zacząć nowy sezon. Zwyciężyliśmy w klasie HR4 oraz uzyskaliśmy przyzwoite wyniki w klasie czwartej. Trzeba pamiętać, że te dwie klasy były w tym rajdzie niesamowicie mocne i naprawdę trudno było tu o dobry wynik, ale daliśmy radę. Dziękuję całemu zespołowi, który spisał się w ten weekend naprawdę świetnie i dał z siebie wszystko.

Tomasz Gryc

ROBERT GABRYSZEWSKI (Rallytechnology): - Trudno o lepszy początek sezonu w RSMP. W Rajdzie Świdnickim-KRAUSE zdobyliśmy podium w klasyfikacji generalnej oraz klasie czwartej, w której również odnieśliśmy zwycięstwo. Nasi zawodnicy pokazali naprawdę fantastyczne tempo, a nie było to łatwe. To pierwsza runda sezonu, przed którą zawsze jest wiele niewiadomych, a do tego pogoda była totalnie nie do przewidzenia. Cieszę się, że tak dobrze rozpoczął się dla nas ten rok i wierzę, że dalej będzie tylko lepiej. Do zobaczenia na odcinkach! (fot. Łukasz Miklasiński)

Jacek Jurecki

JACEK JURECKI:
Takich warunków, jakie przed i w trakcie weekendu zgotowała nam pogoda, nikt się nie spodziewał. Dawno nie mieliśmy na rajdzie takich warunków, a po przesiadce do 208-ki to po raz pierwszy. Walka w klasie, zgodnie z przewidywaniami była bardzo zacięta. Zebrała się w tym sezonie naprawdę mocna ekipa. Mimo warunków nie było taryfy ulgowe i trzeba było atakować od pierwszego odcinka. Warunki były trudne, ale jazda dała nam dużo satysfakcji. Utrzymywaliśmy bardzo wysokie i równe tempo, nawiązując wyrównaną walkę z Darkiem i Tomkiem. W niedzielę rano postanowiliśmy walczyć o odrobienie straty niespełna 10 sekund do Darka Polońskiego. Niestety w padającym śniegu i niskiej temperaturze przyczepność była bardzo zmienna. W pechowym miejscu pojechaliśmy za szybko i wylądowaliśmy w rowie, a zanim wytraciliśmy prędkość uderzyliśmy w drzewo. To był dla nas koniec walki. Nie tak planowaliśmy ten start i pozostaje duże rozczarowanie. Przepraszam wszystkich, którzy trzymali kciuki za nas i cały Blachdom Plus EvoTech Rally Team. Nasi partnerzy Blachdom Plus, EvoTech, Eko-Wtór Jakubiec, Albud Okna i Drzwi, Iwonex-Bud, ASC, Pokrycia Dachowe Pniok Sylwester, Buchti.pl Promotion, kibice - masę ludzi na nas liczyło i włożyło w ten start wiele pracy, więc tym trudniej pogodzić się z tym co się stało, ale będziemy walczyć dalej. Pracujemy nad odbudową naszego Peugeota i wracamy do rywalizacji! (fot. Tomasz Filipiak)

Łukasz Byśkiniewicz

JAKUB WYSOCKI (MSZ Racing): - Kwietniowa pogoda jest zawsze nieprzewidywalna, o czym najlepiej przekonaliśmy się w ubiegły weekend. To bardzo wymagające warunki, szczególnie że to pierwsza runda sezonu. Łukasz i Tomasz rywalizowali w najlepiej obsadzonej klasie, czyli w czwartej. Walka była tam po prostu niesamowita. Załogi dojeżdżały w bardzo małych odstępach czasowych i pokazywały podobny poziom. Nasi reprezentanci wykonali kawał dobrej roboty. Łukasz musiał szybko przestawić się z głosu Wiślaka, którego słuchał tyle lat, na głos Tomka, ale wszystko poszło dobrze i teraz możemy cieszyć się ze świetnego wyniku. To dobry prognostyk na resztę sezonu. Trzymajcie za nas kciuki podczas kolejnych rund! (fot. Maciej Niechwiadowicz)

Robert Luty

ROBERT LUTY: - Rajd Świdnicki to prawdziwe rajdowe oesy . Dodając do tego zmienną pogodę mieliśmy trudne warunki, które szybko weryfikują rajdowe umiejętności. Dlatego wiem ze jeszcze dużo pracy przede mną. Biorąc pod uwagę brak testów, uczyłem się opon i ustawień dopiero na Rościszowie. Był to tak naprawdę mój pierwszy „prawdziwy” rajd asfaltowy w SUBARU LEGACY.  Lubię trudne warunki bo wtedy można zrobić największy progres .  Poprawialiśmy się na drugich przejazdach o 10-20sek , to bardzo dużo i dlatego musimy jeszcze popracować nad lepszym tempem i punktami hamowania.  Na szczęście nasze szutrowe zawieszenie chyba się sprawdziło :)  Cieszę się ogromnie z mety Rajdu Świdnickiego z którego wyjeżdżamy z kompletem punktów w Kategorii FIA 4 i już myślami jesteśmy na nowym dla nas Rajdzie Rzeszowiak – 3 rundy Motul HRSMP.  Dziękuje wszystkim kibicom za to, że zostali na odcinkach i dopingowali historyki oraz także mocno naszą załogę. Dziękuje pilotowi Darkowi za świetne dyktowanie,  a serwisowi Poweron za bezawaryjne przygotowanie i obsługę auta. Partnerzy: POWERON , NGK , ODS , MOTUL , DRUMS&RALLY

DARIUSZ GURDZIOŁEK: -  2 runda Motul HRSMP – Rajd Świdnicki Krause przeszedł do historii. Rajd, który przejechałem już kilka razy, ale nigdy w takiej scenerii pogody. Było wszystko, na zapoznaniu śnieg i lód, w nocy i nad ranem deszcz, a na odcinkach słońce i 80% sucho… Mętlik oponiarski i znalezienie kompromisu w setupie zawieszenia nie opuszczały nas ani przez chwile… Do prologu ruszyliśmy bojowo, jednak dla wszystkich oczywiście kluczowa była sobota, 6 trudnych odcinków specjalnych. Od początku jechaliśmy swoim bezpiecznym tempem. Nie próbowaliśmy naginać tego, bo Świdnica jaka jest, każdy dobrze wie…  Jak się okazało i to tempo było przyzwoite.  Ostatni odcinek Wolibórz – Jodłownik niestety został odwołany, a my czuliśmy lekki niedosyt. W ostatecznym rozrachunku umocniliśmy się na swojej pozycji wygrywając Kategorię FIA 4 i zgarniając komplet punktów do rocznej klasyfikacji generalnej. Robert w trudnym rajdzie zdał egzamin. Nie popełniał szkolnych błędów i kontrolował swoje tempo. Wielkie dzięki Wiktorowi Kozłowskiemu z Poweron i jego mechanikom, którzy obsługują nasze auto za wkład w sukces. Z tego miejsca chciałbym pogratulować Piotrowi Zaleskiemu i jego pilotowi Jackowi Gruszczyńskiemu w Porsche 911 SC RS  za wynik, a w szczególności właśnie za czasy jakie notowali na tych odcinkach. Po każdym przejeździe patrzyliśmy z Lutkiem w tabele i ze zdziwieniem spoglądaliśmy na ich czasy. Ci Dżentelmeni w tylnonapędowym 220 konnym aucie deptali nam po piętach!!!  Gratuluje również braciom Głowala, Krzyśkowi i Mateuszowi w Maździe 323 GTX za to, że nie poddali się mimo dużych problemów technicznych i dotarli do mety rajdu… Brawo Panowie!  Zatem do zobaczenia w Rzeszowie :)

Dominykas Butvilas

DOMINYKAS BUTVILAS:
- Czekałem na ten weekend od wielu miesięcy, aż wreszcie dzięki wsparciu firmy Auto Partner mogliśmy pojawić się w Świdnicy. Rajd był niezwykle trudny, głównie ze względu na zmieniającą się pogodę. Na trasie mieliśmy wszystko, od słońca poprzez deszcz i na śniegu kończąc. Jestem zadowolony z tego występu. Od rozpoczęcia zawodów pokazywaliśmy niezłe tempo, cały czas będąc w pierwszej „piątce”, chwilami dość blisko podium. Z każdym przejechanym kilometrem czułem się w Skodzie coraz pewniej. Zyskaliśmy wiele cennych informacji na temat opisu, doboru opon czy ustawień auta w różnych warunkach. To te czynniki decydują o wyniku i mam nadzieję, że zebrane doświadczenia zaprocentują w dalszej części sezonu. Następny występ zaplanowaliśmy w Rajdzie Gdańsk. Nigdy tam nie byłem, ale jest to jedyna w tym roku runda RSMP po szutrowej nawierzchni. To właśnie na szutrach czuję się zdecydowanie najlepiej i już nie mogę się doczekać,  by zmierzyć się z nimi w samochodzie klasy R5.

Jan Chmielewski

JAN CHMIELEWSKI:
- Zacięta walka, której efektem były zaledwie 2 sekundy straty do prowadzącego, dawała nam dobrą pozycję do walki o wygraną w „ośce” po sobotnim etapie. Niestety nowe ustawienia, które przygotowaliśmy według mojej koncepcji na odcinki specjalne drugiego dnia, okazały się nietrafione. Do mety dojechaliśmy jako druga „ośka” i najszybsze auto w klasie OPEN 2WD, lecz z powodu kary czasowej dla załogi  numer 1, ostatecznie to my zdobyliśmy pierwsze miejsce w 2WD i tym samym wyjeżdżamy ze Świdnicy jako liderzy klasyfikacji aut napędzanych na jedną oś oraz klasy OPEN 2WD. Inauguracyjna runda RSMP, choć wszystkim dobrze znana, okazała się trudna i zdradliwa, więc na oesach było wiele miejsc na błąd i zakończenie walki przed czasem. Tym bardziej jesteśmy szczęśliwi z dojechania do mety z kompletem punktów w klasach oraz na wysokim, dziewiątym miejscu w klasyfikacji generalnej. Myślę, że walka na sekundy w „ośce” była nie mniej emocjonująca, niż bój o wygraną w generalce. Szkoda przygody Jacka Jureckiego, mam nadzieję, że chłopakom uda się łatwo naprawić auto. Trzymam też kciuki za to, aby Darek Poloński oprócz planów na ERC pozostał w Mistrzostwach Polski, bo im więcej mocnych rywali w 2WD, z tym większą przyjemnością stajemy na starcie kolejnych odcinków specjalnych RSMP.

KAMIL KOZDROŃ: - Tegoroczny Rajd Świdnicki postanowił zaskoczyć zarówno organizatorów, jak i zawodników kapryśną pogodą. Chociaż udało nam się przejechać czysty i bezbłędny rajd, osiągając przy tym świetny rezultat, to czuje jednak pewien niedosyt, gdyż w trudnych błotnistych warunkach tylnonapędową „Beemką” nie dane nam było gonić chłopaków w szybszych czteronapędowych autach. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki, do zobaczenia na oesach kolejnej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Partnerami zespołu są: Caffaro, Fuchs Oil, KRAUSE, MOTOMI, a także Pirelli; za przygotowanie samochodu odpowiada Kumiega Racing oraz Block Motorsport, a patronat medialny sprawują Radio RMF-FM, TVP 3 Kraków i wydawnictwo FENIKS MEDIA.

Łukasz Byśkiniewicz

ŁUKASZ BYŚKINIEWICZ:
- Jestem bardzo zadowolony z podium podczas tak pokręconego pogodowo Rajdu Świdnickiego -Krause. Rozpoczynam sezon z nowym pilotem Tomkiem Borko. Cieszę się, że od razu złapaliśmy rytm. W trakcie zimowej przerwy dużo czasu poświęciłem mojej rodzinie, a w szczególności córeczce. Do auta rajdowego praktycznie nie wsiadałem. Założenia na rajd były takie, aby nie przesadzać i powoli się rozjeżdżać. I to z Tomkiem realizowaliśmy nie ryzykując. Wygraliśmy nawet odcinek specjalny. Rywalizacja z bardzo szybkimi konkurentami dodaje nam motywacji i kopa. Fajnie, że ścigamy się w tak licznej klasie i „tniemy” się na sekundy. Czujemy z całym zespołem, że będzie to emocjonujący sezon. Tak udany początek sezonu byłby niemożliwy, gdyby nie zaangażowanie naszych Partnerów: NOVOL, TEDEX, TEKOM Technologia, I-Planet Radom, Modesto, Simba producent resoraków Majorette. Oczywiście nie zabrakło z nami kamery TVN TURBO, która rejestrowała akcje na trasie. Dziękujemy za ciepły doping i do zobaczenia pod koniec maja na Kaszubach.
 
TOMASZ BORKO:
- Rajd Świdnicki znów dostarczył mi wiele pozytywnych emocji. Cieszę się, że w tak trudnych warunkach dojechaliśmy na podium w klasie i mogłem przywieźć do kolekcji dla moich synów kolejny puchar. Myślę, że znaleźliśmy z Łukaszem wspólny język w aucie i przy kolejnych rajdach będzie już tylko lepiej.

Hubert Maj/Szymon Jasiński

HUBERT MAJ: 
To bardzo ciekawy weekend ! Pierwszy start w nowym samochodzie, z nowym zespołen i od razu taki wynik! Ciężko przepracowaliśmy zimową przerwę i przynosi to dobre rezultaty. Teraz zamierzamy pracować jeszcze więcej aby poziom zaprezentowany w Świdnicy utrzymać przez cały sezon.

SZYMON JASIŃSKI: - Super rajd i genialny wynik ! Bardzo zmienne warunki a co za tym idzie loteria z oponami. Na szczęście dla nas wybory były perfekcyjne tak jak praca całego zespołu. Przez cały weekend jechaliśmy czysto i szybko co pozwala nam się teraz cieszyć ze zwycięstwa. Już niedługo szutrowy Rajd Baltic Cup na którym będziemy cisnąć jeszcze mocniej aby utrzymać fotel lidera! Podziękowania dla całego Teamu Ursus dla firm WAT, Maj-Max, Cartmax, Advetcity. Specjalne ukłony dla Stec Motorsport za perfekcyjnie przygotowany samochód, Wojtkowi Pischingerowi z firmy HIGH TEC za pomoc przy obsłudze Fiesty, dla Mateusza Bieńkowskiego z RRTuning, dla Jakuba "Colina" Brzezińskiego, Marcina Kwiatkowskiego z firmy Sport and Minds oraz firmy Driveart Kuba Jankowski.(fot. Mateusz Koszyk)

Filip Nivette

FILIP NIVETTE:
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi! To nasz trzeci wygrany rajd w życiu, a sukces smakuje o tyle słodko, że w 2015 roku zabrakło nam tylko pół odcinka, by wygrać Rajd Świdnicki. Teraz wszystko się udało, więc możemy z czystym sumieniem przyznać, że zadanie zostało wykonane! Drugi dzień był bardzo rajdowy – było błoto, padał deszcz, długie i wąskie odcinki, podczas których udało się nam znokautować rywali. Wygraliśmy 2. etap z przewagą minuty, choć musieliśmy odrobić tylko 18 sekund. Jednakże, jechało się tak przyjemnie, że postanowiłem nie ściągać nogi z gazu. J Ogromne podziękowania dla całego zespołu Kresta Racing, mamy niesamowitą ekipę, która intensywnie pracowała nad ustawieniami, a chłopaki wstawali wcześnie rano, żeby wszystko było gotowe na czas. Bardzo serdecznie wszystkim wam dziękuję!

Paweł Krysiak | fot. Mateusz Banaś

PAWEŁ KRYSIAK:
- Nasz plan na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej pokrzyżował urwany element drążka zmiany biegów. Stało nam się to w trakcie pierwszego niedzielnego oesu, gdzie nagle zostaliśmy na czwartym biegu. Następnie udało nam się wbić dwójkę, na niej przejechaliśmy Zagórze-Walim i dojechaliśmy do serwisu. Dostaliśmy też karę czasową za spóźnienie na punkt kontroli czasu, co zrobiliśmy świadomie, aby przepuścić załogi jadące za nami i nie hamować ich na trasie. Nie ukrywam, że ubolewamy nad niską frekwencją w klasie 4F. Brakuje nam tej atmosfery rywalizacji z Rafałem Kręciochem, Marcinem Górnym czy Rafałem Stalmachem, którzy w tym roku zrezygnowali ze startów. Teraz myślimy co robić, ale przeniesienie się do klasy wyższej to spory koszt - tłumaczy Paweł Krysiak, który sukcesywnie, z rajdu na rajd, walczy o budżet na starty. - Naprawdę serdecznie dziękuję wszystkim, którzy wspierali nasz start, a przede wszystkim firmom: KRAUSE, Forpol - Auto Serwis Świdnica, Nifco Polska, Agencja Reklamowa Geospace, ZYWER Auto z Niemiec, Tech-Mol, Dźwigi GOLAK, Kamieniarstwo Zenon Kiszkiel, Psychotesty Piotr Robaszyński, PK Trans Piotr Kędzierski, Agata Trans Logistic, Stacja Paliw „U Emila”, Opał Maria Gajecka, Pomoc Drogowa Zaborowski, Kamieniarstwo Gromiec, Tech Plast, Pamuła, „Kawka” oraz Zakład Kamieniarski ZEN, a także Gminie Strzegom, Funduszowi Regionu Wałbrzyskiego i Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej „Invest – Park”

PAWEŁ GACEK: - Mamy delikatny niedosyt, bo naprawdę jechało nam się świetnie i bez ciśnienia. Choć pogoda nas nie rozpieszczała, to w niedzielę chcieliśmy jeszcze trochę przyspieszyć. Niestety mogliśmy to zrobić dopiero na drugiej pętli, a nawet musieliśmy, żeby trochę odrobić stratę. Jesteśmy pod wrażeniem niesamowitej sympatii kibiców, a jaką spotykaliśmy się na trasie. Serdecznie dziękujemy za wspaniały doping. (fot. Mateusz Banaś)

Marcin Słobodzian

MARCIN SŁOBODZIAN:
- Drugi etap Rajdu Świdnickiego był pełen przygód, a złapany kapeć uniemożliwił nam wygranie grupy Open N. Mimo to jesteśmy zadowoleni ze swojego tempa jazdy. Jest to dobry prognostyk na przyszłość. Mam nadzieję, że na kolejnych rajdach będzie jeszcze lepiej. Subaru spisywało się bardzo dobrze, a cały zespół stworzył znakomitą atmosferę. Jestem pewien, że ten sezon przyniesie nam wiele cennych doświadczeń. Myślami jestem już na kolejnej eliminacji RSMP.

JAKUB WRÓBEL: - Podczas tego startu zaskoczyła mnie ogromna różnica w prowadzeniu naszego Subaru. Samochód jest fantastycznie przygotowany i ma znakomitą trakcję. Nigdy wcześniej nie jeździłem tak dobrym samochodem grupy N. Jesteśmy zadowoleni ze swojego tempa jazdy. Na ostatniej, niedzielnej pętli świadomie nieco odpuściliśmy, aby bezpiecznie dojechać do mety, bo taki był plan.

Mikołaj Marczyk

MIKOŁAJ MARCZYK:
Mój pierwszy start w RSMP poszedł zgodnie z planem i jestem bardzo zadowolony z tego występu. Przed startem nie spodziewałem się, że jadąc bezpiecznie będę mógł zbliżać się czasowo do czołówki klasy Open N. Oceniam cały trzy dni rajdu bardzo dobrze. Cieszę się, bo auto jest w całości, nasze miejsce na mecie jest przyzwoite i mam nadzieję, że w kolejnych rajdach będzie jeszcze lepiej i rozwinę swoje umiejętności za kierownicą.

SEBASTIAN DWORNIK: - Jesteśmy bardzo zadowoleni że ukończyliśmy rajd na dobrej pozycji. Subaru spisywało się rewelacyjnie. Cały zespół dołożył wszelkich starań, aby nam się świetnie jechało. Miko z chłodną głową przejechał te wszystkie trudne OS-y, a warunki były bardzo zmienne. Kluczową kwestią był też dobór opon. Cieszymy się tym bardziej, że poszło nam tak dobrze, a pierwszą rundę Mistrzostw Polski uznajemy za bardzo udaną.

WITOLD ROGALSKI (Dyrektor SPRT): - Nasz plan na ten sezon jest prosty. Chcemy, aby nasi kierowcy nabrali doświadczenia i szkolili swoje umiejętności podczas kolejnych rund RSMP. Najważniejsze dla nas jest dojeżdżanie do mety poszczególnych imprez bez presji na wynik końcowy.  Mam nadzieję, że zarówno Miko Marczyk jak i Marcin Słobodzian będą coraz szybciej pokonywać kolejne odcinki specjalne ucząc się rajdowego rzemiosła. Należy też przypomnieć, że mają do dyspozycji samochody grupy N, a więc niemal seryjne auta rajdowe, które pozwalają na szybkie podróżowanie po OS-ach, ale nie można ich porównywać z samochodami R5. (Fot. Marcin Kaliszka)

Marcin Gagacki | fot. Maciej Niechwiadowicz

MARCIN GAGACKI: - Cieszę się, że zrealizowaliśmy nasz plan na ten rajd i to z nawiązką. W pierwszym starcie nowym samochodem nie nastawialiśmy się na konkretny wynik. Chcieliśmy przede wszystkim być na mecie i przejechać komplet kilometrów, dlatego podeszliśmy do tych zawodów z niezbędną pokorą. Nasza taktyka zdała egzamin, bowiem nie tylko zebraliśmy mnóstwo cennego doświadczenia, lecz także wypracowaliśmy wiele satysfakcjonujących rezultatów na odcinkach specjalnych. Kilka z nich ukończyliśmy w pierwszej trójce, a jeden wygraliśmy. Dużo powodów do satysfakcji i mocny zastrzyk motywacji dał nam pierwszy dzień rajdu, w którym byliśmy blisko zawodników, którzy byli faworytami rywalizacji. Na warunki, jakie panowały drugiego dnia, nie byłem do końca przygotowany. Nie miałem jeszcze zbyt wielu okazji, by pojeździć tym samochodem na mokrych, zabłoconych i bardzo śliskich odcinkach. Dlatego koncentrowałem się na tym, by dojechać do mety bez przygód i dowiedzieć się jak najwięcej o zachowaniu samochodu R5 w takich warunkach. Teraz będziemy pracować, by jak najlepiej wykorzystać tę wiedzę w kolejnych rundach RSMP.

Tomasz Gryc

TOMASZ GRYC:
Ten mega trudny rajd kończymy na drugim miejscu. Ekstremalnie zmienne, wręcz nieprzewidywalne warunki - śnieg, słońce, deszcz, a co za tym idzie dobre i złe wybory opon. Bardzo duże i nowe doświadczenie. Jesteśmy zadowoleni z wyniku, bo wywalczenie go nie było łatwe. Gratuluję Darkowi super tempa. Dziękuję kibicom, że pojawili się na trasie przy tej naprawdę dziwnej pogodzie. Już dziś zapraszam Was wszystkich na kolejny rajd - na Kaszubach. Obiecuję, że tam zamiast śniegu będzie piach :)  

MICHAŁ KUŚNIERZ: - Jesteśmy na mecie Rajdu Świdnickiego, 1. rundy RSMP. Dziś zamierzaliśmy atakować. Plany jednak nieco pokrzyżował nam wypadek Jureckiego, ponieważ jadąc za nim zostaliśmy zatrzymani na oesie przez osoby z zabezpieczenia rajdu. Organizator nadał nam czas, jaki nam się należał i mogliśmy walczyć dalej. Darek jednak był szybszy, czego mu gratulujemy. Drugie miejsce i 18 punktów to duża zdobycz i handicap przed kolejną rundą mistrzostw Polski.

Tomasz Kasperczyk

TOMASZ KASPERCZYK:
- Cieszę się, że jestem na mecie Rajdu Świdnickiego-Krause. Wywalczyliśmy trzecie miejsce po bardzo fajnej i wyrównanej walce. Warunki na trasie były niezwykle trudne. Drugiego dnia byliśmy z Damianem maksymalnie skupieni na pojedynku z Marcinem Gagackim, z którym walczyliśmy o podium. Wyprzedziliśmy go już na pierwszym, niedzielnym odcinku specjalnym, a następnie do końca rajdu mogliśmy kontrolować sytuację. Cieszę się, że starty w Rajdowych Mistrzostwach Europy procentują, dzięki czemu jest mi dużo łatwiej ścigać się na domowym podwórku.

Poprzedni artykuł Fiesta Proto na mecie
Następny artykuł Dalekie loty Pastrany

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry