Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wypowiedzi po Śnieżce

ADRIAN MIKIEWICZ: - Po raz kolejny w tym sezonie pech nas nie opuszcza.

Już na pierwszym jechanym na czas odcinku specjalnym, w pewnym momencie straciliśmy biegi, zostając na luzie - wysiadłem z auta, bezpośrednio wybierakiem wrzuciłem czwórkę i tak dojechaliśmy do mety OS-u. Po dokładniejszych oględzinach na dojazdówce do kolejnego odcinka, okazało się, że pękła aluminiowa łapa podtrzymująca zewnętrzny mechanizm zmiany biegów. W tej sytuacji nie pozostało nic innego, jak tylko zweryfikować ambitne przedrajdowe plany, włączyć trójkę, zablokować „tyrtyrkami” lewarek i na jednym biegu podróżować do mety rajdu. Udało się ją osiągnąć, a co więcej, Rajd Śnieżki okazał się na tyle wymagający dla konkurentów, że zainkasowaliśmy jeszcze 5 punktów za 4 miejsce w klasie.

Dziękujemy sponsorom - STOLBUD Pruszyński, NextTel - za wsparcie i zapraszamy do kibicowania na Rajdzie Kormoran, w którym startujemy już w najbliższy weekend.

MARIUSZ NOWOCIEŃ: - Mimo problemów, jakie mieliśmy na tym rajdzie, jesteśmy zadowoleni z wyniku. Trzecie miejsce dało nam sporo punktów i ciągle liczymy się w walce o zwycięstwo. Do szóstego oesu wszystko było OK. Jechało nam się wyśmienicie. W wynikach byliśmy nawet przed gośćmi i wygrana była w zasięgu ręki. Niestety od szóstej próby zaczęła się gehenna. Najpierw pojawiły się problemy z pompą paliwa i na długich prostych samochód nie chciał jechać szybciej niż 40 km/godz. Jakby tego było mało, na kolejnym oesie odkręcił się wahacz i mocowanie stabilizatora. Samochód w ogóle nie wykonywał manewrów zgodnych z moją wolą i walczyliśmy już tylko o utrzymanie się na drodze.

Przed nami ostatnia eliminacja Pucharu PZM. Tracimy tylko jeden punkt do Sławka Sawickiego i znając przebieg rozegranych już rajdów wiemy, że będzie bardzo ciężko go pokonać. Wiemy też, że rajdy to sport nieprzewidywalny i wszystko jeszcze się może zdarzyć, a my zrobimy wszystko by w tym roku puchar trafił do Radomia!

MARCIN BEŁTOWSKI: - To było zimowe wyzwanie! Taka bywa pogoda i nie ma wyboru, trzeba jechać. Na pierwszej pętli, decydując się na niedocięte opony deszczowe, nie trafiliśmy i straciliśmy. Dopiero później, już na dociętym ogumieniu, zaczęliśmy odrabiać straty. Piękny rajd i chciałbym, aby został eliminacją mistrzostw Polski. Jednak to, co działo się z aurą na Śnieżce, potwierdza tylko przeświadczenie organizatorów, że rajd ten powinien odbywać się nieco wcześniej. Tak wspaniałe odcinki biegnące górskimi trasami, muszą być lokalizowane we wcześniejszych terminach w kalendarzu PZM. Ale i tak, rajd świetny.

JAROSŁAW SZEJA: - Myślałem, że zwycięstwo Peugeotem 106 w klasyfikacji generalnej przy tak wyśrubowanym sprzęcie, jaki startuje w Pucharze PZM, jest już nierealne. A jednak udało się i cieszę się z tego bardzo. Mieliśmy dużo szczęścia na tym rajdzie i dopisały nam warunki. Nie ukrywam, bardzo lubię tego typu pogodę.

Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu: sprawnemu serwisowi, czyli Wieśkowi, Jankowi oraz Pinio, Sponsorom, bez których w ogóle nie byłoby nas na tym rajdzie, rodzinie, która wspiera nas bardzo mocno, małżeństwu Kajetanowicz za wiele cennych rad i uwag, jak również wszystkim kibicom za wspaniały doping. Dziękuję serdecznie!!!

Naszą załogę czynnie wspierają AVANS MARKET-PLUS, HKS LAZAR, FACOM oraz WECON.

DANIEL KAMIEŃSKI: - Po raz pierwszy startowaliśmy w tym rajdzie i nie spodziewaliśmy się aż tak trudnych warunków na trasie, dlatego szczególnie cieszymy się ze zwycięstwa w klasie N0. Padający deszcz, śnieg i leżące na drodze liście powodowały, że szybka jazda była bardzo trudna i niebezpieczna. Postanowiliśmy nie szaleć i pojechać szybkim, ale bezpiecznym tempem - najważniejsze było dla nas osiągniecie mety. Jak się okazało, nasze asekuracyjne tempo było całkiem żwawe i wygraliśmy w klasie pierwsze 4 odcinki, oddalając się od drugiego, Michała Elżbieciaka o ponad 50 sekund. Potem pozostało nam już tylko kontrolowanie sytuacji i dowiezienie zwycięstwa do mety. Cieszę się, że udało nam się przez cały rajd utrzymać koncentracje i nie popełnić ani jednego błędu.

Naszą załogę wspiera producent reklamy pneumatycznej - Studio55.

Poprzedni artykuł Sołowow tuż za podium
Następny artykuł Ojciec zastąpił mistrza

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry