Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wypowiedzi przed Orlenem

MACIEJ WISŁAWSKI: - Co tu dużo mówić - fajny, szybki rajd, długie, trudne oesy, szczególnie kilka pierwszych odcinków pierwszego etapu.

Trzeba się od razu dobrze wstrzelić. Pełno na nich hopek, długich prostek i ciasnych, lekkich zakrętów, gdzie nie będę miał dużo do gadania, bo Kajto będzie tylko musiał trzymać kierownicę prosto i wciskać gaz do dechy. Czasem będą się nagle pojawiać trudniejsze technicznie partie, kręte przejazdy przez las, wyboiste fragmenty, korzenie, piach. Ciężko będzie jechać, kiedy pierwsze załogi rozniosą to wszystko na drodze. Ale jestem dobrej myśli.

ZBIGNIEW STANISZEWSKI: - Przygotowania do tego rajdu w 90% wyglądały podobnie jak przy poprzednich startach. Pozostałe 10% to szereg zmian - m. in. zmieniliśmy kilka ustawień w samochodzie oraz przegrupowaliśmy się kolejny raz w zespole. W kwestii treningów, jak zwykle w czasie poprzedzającym rajd odbyłem ich kilka. Jednak tu również zrobiliśmy małą zmianę. Ostatni trening skończyliśmy kilka dni przed wyjazdem na rajd, żeby nabrać głodu do jazdy. Poprzednio jeździliśmy do samego rajdu i powodowało to, że w dniu startu czułem się niejako zmęczony. Teraz przerwa po serii treningów na wywołać głód jazdy.

ANTON ALEN: - Jestem pierwszy raz w Polsce i wszystko dookoła jest dla mnie nowe. Nie znam specyfiki waszych rajdów, niewiele również wiem o mojej konkurencji - tak naprawdę znam tylko Maćka Lubiaka i Michała Sołowowa. Tym ciekawszy będzie start w Rajdzie Orlen. Na pewno rywalizacja nie będzie łatwa, ale zrobię wszystko, żeby wygrać. Jestem kierowcą rajdowym i nie przyjechałem do Polski dla zabawy, ale pozycji na mecie. Moim celem jest podium. Zobaczymy czy ten plan uda się zrealizować.

MICHAŁ BĘBENEK: - Pomimo, iż Mistrza Polski na rok 2007 poznaliśmy już na Rajdzie Nikon, to ostatnia eliminacja RSMP zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Walka o podium tegorocznych rozgrywek nadal trwa, do pozostałych dwóch miejsc na „pudle” kandyduje kilku kierowców i cieszymy się, że w tym gronie znajduje się też nasza załoga. Strata 6 punktów do trzeciego miejsca, jest możliwa do odrobienia i taki cel założyliśmy na ten rajd. Chcielibyśmy powtórzyć zeszłoroczny wynik w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Zdajemy sobie sprawę, iż będzie to trudne zadanie, lecz przy odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie tego dokonać.

Nowe, szutrowe trasy w okolicach Płocka przedstawiają się bardzo interesująco. Bardzo dobrze czujemy się na szutrze i wierzymy, że pomoże nam to w skutecznej walce z konkurencją.

MACIEJ LUBIAK: - Bardzo się cieszę z wizyty Antona. Wiem, że jest dobrym i utalentowanym zawodnikiem, a takiej konkurencji nigdy dość. Jestem przygotowany do finału i po Nikonie, w którym wespół z Przemkiem zajęliśmy trzecie miejsce, czuję się pozytywnie wzmocniony. Rajd Orlen zapowiada się naprawdę interesująco. Nie zdziwię się, jeśli po pierwszym etapie różnice będą liczone na sekundy.

NORBERT GUZEK: - Dwa poprzednie starty nie były dla nas udane. W Rzeszowie mieliśmy groźnie wyglądający wypadek, a dwa tygodnie temu podczas Rajdu Nikon, na skutek awarii sprzęgła nie byliśmy nawet w stanie wystartować do pierwszego odcinka specjalnego. Mam nadzieję, że tym razem karta się odwróci i bezpiecznie dojedziemy do mety. Bardzo lubię jeździć po luźnych nawierzchniach, więc tym bardziej nie mogę się doczekać jutrzejszego startu w Rajdzie Orlen. Niestety nie udało nam się przeprowadzić zapowiadanych testów, które na początku tego tygodnia planowaliśmy zorganizować w okolicach Lidzbarka Warmińskiego. To dlatego, że czeska stajnia JM Engineering, która obsługuje nasz samochód, nie dysponowała wówczas szutrowym zawieszeniem do Fiata Grande Punto S2000. Okazuje się, że szutrowa wersja tej rajdówki różni się od asfaltowej nie tylko amortyzatorami i sprężynami, ale również wahaczami. Cały zestaw miał dotrzeć z włoskiej firmy Abarth w ubiegłym tygodniu. Tymczasem przesyłka znalazła się w czeskim Zlinie dopiero w ten poniedziałek. Na szczęście nie wszystko jest stracone. Na jutro zaplanowaliśmy bowiem dość intensywne testy w okolicach Płocka na odcinku, którego charakterystyka bardzo przypomina oesy Rajdu Orlen. Mam zamiar przejechać swoim Punto po szutrze 50-80 km. Myślę, że to wystarczy, aby w sobotę i niedzielę notować dobre czasy.

GRZEGORZ GRZYB: - Rajd Orlen, co wiemy już po zapoznaniu się z jego trasą, to impreza o przeważającej liczbie odcinków specjalnych, które nie preferują przedniego napędu. Pół biedy partie prostych, których jest tutaj aż nadmiar - są one bowiem w miarę twarde i nie rozjeżdżone, ale wszelkiego typu nawroty czy zaciski to już dla nas prawdziwa droga przez mękę z powodu wielkiej ilości sypkiego piasku. Odjechać szybko z takiego nawrotu samochodem przednionapędowym to prawie niemożliwe. Ubolewam także, po raz kolejny, że nie będziemy mieć konkurencji w naszej kategorii. Żaden inny samochód kategorii S 1600 nie pojawi się bowiem na starcie Rajdu Orlen. No cóż, taki już nasz los. Będziemy się starali oczywiście jechać jak najszybciej. Jaki będzie efekt tej taktyki, zobaczymy na mecie w niedzielę. Używamy wciąż tego samego samochodu ze stajni JM Engineering, którym przejechałem już jedenaście rajdów w Polsce i poza jej granicami, nie borykając się z żadną poważną awarią. Mam nadzieję, że autko okaże się niezawodne po raz dwunasty. Jesteśmy, jak zwykle zresztą, nastawieni optymistycznie do tych zawodów, tym bardziej, że nad Płockiem pojawiło się właśnie słońce.

PAWEŁ DYTKO: - Startujemy w ostatniej tegorocznej eliminacji pierwszy raz, bo Rajd Orlen dopiero debiutuje w RSMP. Bardzo jestem ciekaw, jak będą wyglądały odcinki specjalne w okolicach Płocka. W sumie to dobra zmiana, nikt tu wcześniej nie startował i szanse trochę się wyrównują. Dla mnie wszystkie rajdy w tym sezonie, po tej kilkuletniej przerwie w startach, były prawie jak nowe. Podobnie jak w poprzednich eliminacjach, także w Płocku konkurencja jest bardzo silna. Jedzie Krzysiek Hołowczyc, Anton Alen, no i oczywiście cała krajowa szpica na czele z Bryanem, który choć złoto ma już w kieszeni, także przyjechał powalczyć. Zdajemy sobie sprawę z tego, że już za dużo w klasyfikacji generalnej nie nawojujemy, ale postaramy się pokazać z jak najlepszej strony.

JAN CHMIELEWSKI: - Przed nami kolejny rajd szutrowy - po sukcesie na Rajdzie Nikon ze spokojem podchodzę do tego startu. Mam nadzieję, że oesy koło Płocka będą mało dziurawe i brak szutrowych amortyzatorów nie da się nam bardzo we znaki, tak jak stało się to na Rajdzie Polski. Natomiast żałuję, że to już ostatnia runda RSMP w tym trochę niezbyt łaskawym dla mnie sezonie.

PIOTR MACIEJEWSKI: - W naszej klasie, dzięki licznej obsadzie, jest do zdobycia dużo punktów. Pojedziemy z bojowym nastawieniem - bez względu na pogodę i warunki na trasie, będziemy ostro walczyć żeby udowodnić, że nie przez przypadek jesteśmy liderami w klasie A6.

RADOSŁAW TYPA: - Trasa ciekawa, jestem zadowolony. Partie szerokie i szybkie przeplatają się z ciasnymi, technicznymi, są fragmenty miękkie, kopne - słowem szutrowe urozmaicenie. Wprawdzie nie mamy na takie nawierzchnie dobrego zawieszenia, ale zapewniam, że zrobię wszystko, żeby wygrać!

ARIEL PIOTROWSKI: - Było trochę gorąco, ale zdążyliśmy poskładać auto po kraksie na Nikonie. Cieszę się, że trasy Orlenu są blisko mojego Włocławka. Przyjaciele i kibice nie będą mieli daleko, by mnie pooglądać na oesach. Trasy są zróżnicowane. Końcówka OS 3 pewnie będzie rozryta.

MACIEK HANDWERKER: - Pierwszy etap tego rajdu to będzie walka o przetrwanie. Organizatorzy przygotowali odcinki, którymi ciężko przejechać z prędkością 30 km/godz. Nie wiem, jak można się ścigać na takim poligonie. Dziury, korzenie, duże kamienie... Postaramy się po prostu ukończyć pierwszy etap, i jeżeli uda nam się stanąć do startu w niedzielę rano sprawnym autem, dopiero zaczniemy walkę i jazdę dla własnej przyjemności. Niedzielne Oesy są bardzo szybkie, ale równe i bardzo bogate w różnego rodzaju "zasadzki".

GRZEGORZ GRONO: - Szkoda, że w tym sezonie miałem niewiele startów, ale nastroje przed Orlenem są OK. Przejechałem sporo kilometrów testowych po szutrach. Te odcinki przypominają trasy Warszawskiego spod Ciechanowa i Płońska, ale na ogół są twardsze. Taktyka jak na Lotosie - byle do mety!

MARCIN PASECKI: - Po Nikonie auto przeszło przegląd w Belgii. Ufam, że wyleczyło się z chorób, które mu dolegały w Dzierżoniowie. Trasy urozmaicone, ze szczytami, hopkami - lepsze od Warszawskiego. Pojedziemy bez ciśnienia, by osiągnąć metę bez SupeRally. Cel - uczyć się auta przed sezonem 2008.

Poprzedni artykuł Bates przeszkodził Evansowi
Następny artykuł Suzuki z numerem 19

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry