Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

?Zdążę na mecz!? - Kulig przed Hurbanowem

Janusz Kulig i Emil Horniacek już jutro wystartują w eliminacji mistrzostw Słowacji – Rajdzie Hurbanowo.

Mistrz Polski zasiądzie tradycyjnie za kierownicą Toyoty Corolli WRC i pod nieobecność Stanislava Chovanca, który rozbił swoją Skodę Octavię WRC podczas testów, będzie głównym faworytem imprezy. Rozmawialiśmy z Januszem o trasie, taktyce i ... meczu Polska-Norwegia.

”Wystartujemy tym samym samochodem, którym jechaliśmy pierwsze rajdy na Słowacji. W naszej Toyocie Corolli WRC nie będzie więc wszystkich aktywnych dyferencjałów i dżojstika. Mimo to, autko przyjemnie prowadziło mi się podczas jazd testowych. Jest dobrze ustawione i nie powinniśmy mieć problemów z szybkim poruszaniem się po odcinkach. Trasa jest bardzo płaska. Brakuje hop, wzniesień, mało jest miejsc, w których możnaby pojechać efektownie. Jest za to bardzo miękko i piaszczyście. Jeśli popada wszystko się rozpłynie i będzie bardzo ciężko jechać, jeśli zaś będzie sucho, na trasie będzie nam towarzyszył koszmarny kurz. W sumie dobrze więc, że ruszamy jako pierwsi.

Cała trasa to cztery, trzykrotnie powtarzane OS-y. Dwa z nich są raczej tradycyjnymi próbami, przypominającymi trochę charakterystyką belgijskie trasy. Długa szybka prosta, hamowanie, zakręt i dalej prosto. Dwa natomiast są, jakby to powiedzieć, bardzo ciekawe. Jeden rozgrywany jest na polu o wymiarach dwa na trzy kilometry, po którym poszedł spychacz i przygotował 17-kilometrową drogę. Bardzo kręta, pełno nawrotów – taki kaloryfer. Atrakcją dla kibiców będzie na pewno to, że z jednego miejsca, kiedy stanie się nieco wyżej, będzie można prześledzić cały dystans próby! Na drugim odcinku natomiast znaczne dystanse przejeżdża się po... trawie! Trudno nawet mówić, że są to łączniki, ponieważ przez łąkę jedzie się nawet trzy kilometry. To będzie z pewnością ciekawe doświadczenie.

Żałuję, że będziemy jedynym samochodem WRC, bo przez to praktycznie pozostaje nam ściganie się tylko z czasem. Mimo to pojadę szybko, to będzie dla mnie ostatni ostry trening przed niezwykle ważnym Rajdem Wisły. No i będę musiał się spieszyć, żeby obejrzeć jutrzejszy mecz Polska-Norwegia. Jestem optymistą i liczę na wygraną naszych 2:0. Mam nadzieję, że już jutro będziemy mogli świętować awans do Mistrzostw Świata!” – powiedział Janusz Kulig.

Poprzedni artykuł Grist znowu z kierownicą w dłoniach.
Następny artykuł Hurbanowo po OS8: Cały czas do przodu.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry