Dąbrowski startuje jutro jako piąty, Małysz jako szósty.Na asfaltowym odcinku wykorzystującym Yas Marina Circuit, najszybszy był Lucio Álvarez, który wybrał trzecią pozycję startową. Otwiera trasę Nasser al-Attiyah, a za nim pojedzie debiutant w rajdach terenowych, Khalid al-Qassimi.

Motocykliści i kierowcy quadów wykonali tylko pokazowy przejazd 2,4-kilometrowej trasy prologu.

- Każdy z zawodników próbował radzić sobie z asfaltem na swój sposób - mówi Marek Dąbrowski. - Może zbyt agresywnie wchodziłem w zakręty, przez co czasami nasza jazda przypominała rywalizację na trasie WRC, ale tak naprawdę chcieliśmy wyśrodkować między agresywną jazdą, a pewnym przejazdem.

- To był bardzo krótki i szybki odcinek - dodał Jacek Czachor. - Jechaliśmy po torze Formuły 1 na oponach terenowych, bo takie były wymogi regulaminu. Niestety przytrafił nam się błąd, który kosztował nas 2 sekundy. Gdyby nie ta strata moglibyśmy uplasować się w pierwszej trójce. Na szczęście ten odcinek mogliśmy potraktować szkoleniowo. Dopiero od jutra zaczyna się moje nawigowanie i prawdziwa walka z wydmami.

- Nasze samochody nie są przystosowane do ścigania na torze - powiedział Adam Małysz. - Brakowało nam przyczepności, której przez cały odcinek musieliśmy szukać. Mieliśmy trochę problemów z utrzymaniem się na linii jazdy, ale nie mamy na co narzekać. Jutro ruszamy na pustynię, dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć, jak samochód spisuje się na wydmach.

Forda Raptora prowadził dzisiaj Jarek Kazberuk. – Na tym etapie w zasadzie o nic nie walczyliśmy. Jechałem jak taksówką i nie miałem złudzeń, że będzie inaczej, bo nie da się „cadillakiem” jeździć po torze tak pięknie, jak bolidem F1. Starałem się nie wpaść w bandę, żeby jutro spokojnie ruszyć na pierwszy odcinek specjalny. Jutro bardzo chętnie oddaję kierownicę w ręce Robina. W planie jest sporo fragmentów po piasku, ale nie będą do wysokie wydmy. Dopiero w poniedziałek czekają nas kilkudziesięciopiętrowe ściany, gdzie moje doświadczenie bardziej się przyda.

- To była formalność – wtórował swojemu nauczycielowi Robin Szustkowski. – Była nawet opcja, żeby nie wyjeżdżać na tor, ale wówczas trzeba było zapłacić karę. Więcej było przygotowań niż samej jazdy, która trwała około dwie minuty. Na razie nie potrafimy umieścić naszego samochodu pośród konkurencji w klasie T2. Myślę, że coś więcej na ten temat będziemy mogli powiedzieć za dwa dni.

- Każdy cisnął ile mógł, ale my nie jesteśmy od jazdy na torze. My jesteśmy terenowe chłopaki - stwierdził Rafał Sonik. - Śmialiśmy się wszyscy, że w przyszłym roku przyjedziemy na Grand Prix Formuły 1 i poprosimy, żeby wypuścili bolidy na ten szutrowy tor, na którym rozpoczynaliśmy rywalizację przed rokiem. One oczywiście nie przejechałyby tam ani jednego zakrętu, ale wyglądałby z pewnością równie śmiesznie, jak my dziś na Yas Marina Circuit.

Choć ani opony, ani zawieszenie quada nie są przystosowane do jazdy po asfalcie, prolog dał mi sporo radości. To wielka przyjemność pojeździć choć przez chwilę po torze F1, zwłaszcza, że ten tutaj jest doskonale utrzymany, nowoczesny, pięknie zaprojektowany i doskonale zagospodarowany. Mogliśmy po prostu cieszyć się przejazdem bez konieczności myślenia o wyniku.

WYNIKI PROLOGU
1. Lucio Álvarez/Gabriel Moiset (RA/E) Mini All4 Racing 1.52,0
2. Khalid al-Qassimi/José Marques (UAE/E) Toyota Hilux +0,4
3. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing +0,9
4. Erik van Loon/Wouter Rosegaar (NL) Mini All4 Racing +1,0
5. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Toyota Hilux +2,5
6. Orlando Terranova/Bernardo Graue (RA) Mini All4 Racing +3,3
7. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +3,5
8. Harry Hunt/Andreas Schulz (GB/D) Mini All4 Racing +3,7
9. Nazareno Lopez/Sergio Lafuente (RA/ROU) Toyota Hilux +3,8
10. Adam Małysz/Rafał Marton (PL) Mini All4 Racing +4,5
13. Miroslav Zapletal/Maciej Marton (CZ/PL) H3 Evo +6,2
30. Robin Szustkowski/Jarosław Kazberuk (PL) Ford Raptor +24

Fot. ORLEN Team / ADDC / Sonik Team