Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Czachor piąty w klasie

Aktualny mistrz świata w klasie 450, Chilijczyk Francisco Lopez Contardo wyprzedza czempiona klasy Open, Marca Comę w Rally di Sardegna.

Siódmy na prologu, "Chaleco" Lopez wygrał pierwszy etap w górach Sardynii, pokonując Comę o 3,7 sekundy na oesie Piras-Mamone di Bitti. Jacek Czachor, dziewiąty w generalce, zajmuje piątą lokatę w klasie 450. Marek Dąbrowski jest jedenasty w rajdzie. Stawka składa się z 22 motocyklistów.

- Dzisiejszy etap tak jak cały rajd, to po prostu trudny wyścig enduro - komentował Jacek Czach. - Skały, kręte trasy oraz ciągłe przejazdy przez wodę naprawdę dają nam się we znaki. Problem w tym, że musieliśmy wystartować z Markiem na zwykłych - seryjnych motocyklach KTM. Podczas innych eliminacji do Mistrzostw Świata ścigamy się na specjalnie przygotowanych, fabrycznych motorach "dakarowych", w których każda część, każdy element jest dopracowany i odpowiednio przygotowany. Specyfika rajdu Sardynii wymaga od nas startu na motocyklach enduro, których fabryka KTM nam nie przygotowuje. Stąd na przykład biorą się moje kłopoty z przednim zawieszeniem. Jest ono naprawdę kiepskie i muszę jechać zachowawczo by nie doznać upadku lub kontuzji. Mam nadzieję, że nasi mechanicy spróbują coś zaradzić, chociaż wiem, że zbyt wiele nie da się zrobić.

- Trasa przejazdu dzisiejszego odcinka to zupełnie coś innego niż afrykańska pustynia - powiedział Marek Dąbrowski. - Najwięcej problemów przysparzają przejazdy przez wodę. Podczas jednego z nich, na 28 kilometrze dojazdówki oba nasze motocykle zassały wodę i zgasły. W tym samym miejscu zatrzymało się jeszcze przynajmniej 5 zawodników. Mniej więcej na 15 km odcinka specjalnego, przed punktem kontrolnym Assistance popełniłem błąd nawigacyjny i pomyliłem drogę, jadąc za Portugalczykiem Helderem Rodriguesem. Pomyłka kosztowała mnie ok. 4 minut. Z pewnością nie pomaga nam też ciągle padający deszcz, który ma się utrzymać do końca zawodów.

Matteo Graziani jako pierwszy startował z Olbii. Prowadził do 230 kilometra, potem został wyprzedzony przez Davida Casteu. Francuz miał kłopoty techniczne i poczekał na Comę. Obydwaj razem przejechali resztę trasy. Helder Rodrigues, kolega Rubena Farii w Lagos Team, stracił 48 minut na oesie - woda dostała się do silnika Yamahy podczas forsowania brodu.

Jutro zawodnicy przejadą 308 km do Oristano. W programie dnia znalazł się 108-kilometrowy oes w górach Alto Oristanese, pomiędzy miejscowościami Allai i Usellus.

ETAP 1: Olbia - Gavoi 316 km (OS 88 km)

1. Francisco Lopez (RCH) Honda CRF 450 1:39.43,15

2. Marc Coma (E) KTM 525 EXC +3,70

3. Jose Manuel Pellicer (E) KTM 525 EXC +40,32

4. David Casteu (F) KTM 525 EXC +1.08,52

5. Paolo Ceci (I) Aprilia RXV 450 +2.08,44

6. Ruben Faria (P) Yamaha WR 450F +3.00,93

7. Matteo Graziani (I) KTM 525 EXC +3.53,30

8. Gilles Tixador (F) KTM 450 EXC +14.46,24

9. Jacek Czachor (PL) KTM 450 EXC +15.49,97

10. Francesco Tarricone (I) Beta RR 525 +16.37,38

11. Marek Dąbrowski (PL) KTM 525 EXC +17.06,39

PO ETAPIE

1. Lopez 1:41.38,23, 2. Coma +2,63, 3. Pellicer +37,00, 4. Casteu +1.04,65, 5. Ceci +2.09,06, 6. Faria +2.56,89, 7. Graziani +3.47,41, 8. Tixador +14.49,58, 9. Czachor +15.58,39, 10. Tarricone +16.51,69, 11. Dąbrowski +17.08,87.

Poprzedni artykuł Atrakcje Akropolis
Następny artykuł Kubica sekundę za Massą

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry