Dakar postawił na fart
113 motocykli, 13 quadów, 91 samochodów i 54 ciężarówki wróciły do Buenos Aires, gdzie dzisiaj nastąpi przejazd przez rampę mety w 31 Rajdzie Dakar.
Odpadło 47 procent uczestników, co tradycyjnie stanowi najbardziej miarodajny wskaźnik trudności Dakaru.
- Wielu twierdziło, że to będzie łatwy rajd, ale ja powtarzałem we wszystkich wywiadach, iż czeka nas jeden z najtrudniejszych Dakarów - mówił szef X-raidu, Sven Quandt.
Trasa, którą przygotowali Jean-Pierre Fontenay, David Castera i Tiziano Siviero, okazała się na tyle trudna, że w drugiej połowie rajdu w ciągu pięciu kolejnych dni trzeba było wyciąć z programu aż 793 kilometry oesowe.
- Wiem, że nie było zbyt dużo czasu, żeby to przygotować - mówi Sven Quandt. - Ale oni powinni wiedzieć, że latem trasa będzie wyglądać inaczej niż w zimie, kiedy ją objeżdżali. Wielu mieszkańców tych okolic o tym wie. Kiedy jechałem tędy w lutym, doświadczenie podpowiadało mi, że gdy zrobi się gorąco, na wydmy bardzo trudno będzie wjechać, bo piasek staje się ekstremalnie miękki. W Afryce nie ma dużej różnicy w zależności od pory dnia, ale tutaj rano jedziesz jak po asfalcie, a po południu robi się niewiarygodnie miękko. Kiedy przygotowywali książkę drogową, powinni zapytać miejscowych, gdzie da się przejechać latem, a gdzie nie.
Pułapki trasy sprawiły, że w wynikach rządził przypadek. Najszybsi kierowcy - Nasser al-Attiyah, Carlos Sainz, nie dotarli do mety. W czołowej czwórce znalazł się norweski miliarder Ivar Tollefsen, którego specjalnością były dotąd wyprawy polarne - na nartach, nie samochodem.
- Ten rajd po raz pierwszy przejechałem tempem dakarowym - przyznał Krzysztof Hołowczyc, dla którego piąte miejsce stanowi niewiarygodny sukces. - Nie byłem kierowcą rajdowym, tylko byłem dakarowcem. Dlatego dojechałem do mety ze spokojem, można powiedzieć, z uśmiechem na twarzy.
- Myślę, że oni wiele się w tym roku nauczyli i z pewnością zmienią trasę - dodał Sven Quandt. - Mam nadzieję, że nie pójdą w przeciwnym kierunku i nie zrobią zbyt łatwego rajdu. Powinni znaleźć równowagę, zaplanować jeden-dwa ciężkie dni, ale tak wytyczyć trasę, żeby każdy mógł przejechać.
Listę uczestników Dakaru kompletowano w połowie ubiegłego roku, kiedy jeszcze panowała inna sytuacja ekonomiczna. W 2010 może już nie być 500 startujących pojazdów. Niepewna jest przyszłość zespołów fabrycznych - Volkswagen najprawdopodobniej zakończy program Touarega w maratonach.
- Dakar to dla mnie coroczne wakacje, ale w przyszłym roku nie przyjadę do Argentyny - zapowiedział Jacky Loomans, szef firmy Loomans Plastic, trzeci kierowca Overdrive Racing. Belg dowiedział się w Valparaiso, że może wracać do domu, ponieważ zabrakło części zamiennych do jego Navary. Tarcze hamulcowe wprawdzie jeszcze były w zapasie, ale Overdrive miał wówczas dwie załogi w czołowej siódemce i musiał myśleć o nich.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.