Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Długi dzień nad Pacyfikiem

Uczestnicy Rajdu Patagonia-Atakama dotarli do Concepcion, drugiego największego miasta Chile, stolicy regionu Bio-Bio.

Przejechali najdłuższy, 704-kilometrowy etap z odcinkiem specjalnym, mierzącym 439 km. Luc Alphand utrzymał prowadzenie wśród kierowców samochodów. Marc Coma został pierwszym liderem w kategorii motocykli. Marek Dąbrowski zajął ósme miejsce, Jacek Czachor był jedenasty, trzeci w klasie 450.

- Zacząłem odcinek o wpół do jedenastej, a zjechałem na metę o 21.00 - opowiadał Marek Dąbrowski. - Jacka zastała noc na odcinku, jechał po ciemku około 30 km i dotarł na metę około dziesiątej. Na pewno na wszystkich odbije się to kondycyjnie, zwłaszcza, że jutro czeka nas znowu 400 km i bardzo trudny odcinek, który też pewnie skończymy w nocy.

Etap został ustawiony moim zdaniem, nie na tę porę roku. Było dużo błota, bardzo ciężko się jechało. Nawet na plaży było bardzo ślisko i mokro. W górach błoto, koleiny, wszystkie szutry śliskie. Jechałem jako ósmy zawodnik, a za mną już wszyscy musieli pokonywać odcinek po ciemku. Samochody też zjechały po zmroku. Jutro okaże się, czy wszystkim udało się dotrzeć na biwak.

- Ja nie lubię takich etapów - komentował Jacek Czachor. - Strasznie zimno. Dużo krętych szutrówek. Cały czas jedziemy na drugim, trzecim biegu, hamujemy. Po prostu kręte, górzyste drogi. Jechałem spokojnie. Jakoś nie mogłem złapać dobrego rytmu. Ostatnie 30 km na odcinku jechałem po ciemku. Organizator musiał źle przeliczyć czas, albo za późno wystartowaliśmy. Poza Dakarem jeszcze się nie zdarzyło, żebym jechał w nocy odcinek specjalny!

- To był trudny i bardzo długi dzień. Końcowe 80 km przejechaliśmy już po ciemku - opowiadał Paulo Nobre. - Luc Alphand miał jakiś problem i sądząc po naszym tempie na początku oesu, myślałem nawet o wygraniu etapu. Niestety, zepsuła się wycieraczka i musieliśmy się zatrzymywać, żeby czyścić szybę. Pod koniec dnia było coraz gorzej, bo słońce świeciło prosto w oczy.

Nobre ukończył oes o 21.30 i miał przed sobą jeszcze 200 km dojazdówki do Concepcion. Przeżył chwile grozy, kiedy jadąc zgodnie z książką drogową, zatrzymał się metr przed przepaścią nad brzegiem Pacyfiku.

Motocyklistów zatrzymała manifestacja Mapuczów, chilijskich Indian. Ich przywódca i kandydat na prezydenta, Aucan Huilcaman wręczył list Francisco Lopezowi. Obydwaj panowie uścisnęli sobie dłonie i Lopez pojechał dalej, uzyskując drugi czas na etapie.

Rodolpho Mattheis trafił do szpitala w Concepcion z podejrzeniem złamania kręgosłupa. Na 201 kilometrze, brazylijski motocyklista zderzył się z krową. 25-letni Rodolpho jest synem Andreasa Mattheisa, byłego kierowcy wyścigowego, obecnie właściciela zespołu Medley/A.Mattheis Motorsport w Copa Nextel, serii dla Stock Carów V8.

ETAP 2: Valdivia - Concepcion 704 km (OS 439 km)

MOTOCYKLE

1. Marc Coma (E) KTM 660 6:07.04

2. Francisco Lopez (RCH) Honda CRF 450X +11.01

3. David Casteu (F) KTM 690 +11.56

4. Jean Azevedo (BR) KTM 690 +21.28

5. Jordi Viladoms (E) KTM 660 +23.52

6. Paal Anders Ullevaalseter (N) KTM 660 +25.43

7. Helder Rodrigues (P) KTM 690 +35.16

8. Marek Dąbrowski (PL) KTM 690 +56.09

9. Alexander Schurch (RCH) KTM 525 EXC +1:20.26

10. Juan Zegers Correa (RCH) Honda CRF 450X +1:23.07

11. Jacek Czachor (PL) KTM 450 +1:43.54

SAMOCHODY

1. Luc Alphand/Gilles Picard (F) Mitsubishi Pajero MPR13 6:25.46

2. Jose Luis Monterde/Jean-Marie Lurquin (E/B) Nissan Navara +28.19

3. Orlando Terranova/Lee Palmer (RA/AUS) BMW X3 CC +1:00.33

4. Paulo Nobre/Filipe Palmeiro (BR/P) BMW X3 CC +1:32.24

5. Luis Eguiguren/Juan Pablo Rodriguez (RCH) Mitsubishi Montero +2:19.10

6. Alain de Mevius/Emmanuel Eggermont (B) BAT Buggy +2:20.10

PO ETAPIE

1. Alphand 9:19.14, 2. Monterde +52.26, 3. Terranova +1:42.06, 4. Nobre +1:44.25, 5. Eguiguren +4:10.50, 6. de Mevius +4:10.56.

Poprzedni artykuł Testowy dla Latvali
Następny artykuł Girtofan u siebie

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry