Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Dwa razy w malinach

- Etap był rozsądny dla kierowców, ale bardzo ciężki dla samochodów - powiedział w Copiapo Krzysztof Hołowczyc, nadal szósty w Rajdzie Dakar.

- Bardzo dużo dziur i kamieni, dlatego starałem się oszczędzać samochód. Myślę, że się udało. Nic nie rozwaliliśmy. Niestety, dwa razy pojechaliśmy w tzw. maliny i zgubiliśmy po trzy - cztery minuty. Jest to jednak bez znaczenia na takim długim odcinku. Myślę dużo o jutrzejszym dniu. To będzie przesilenie. Po jutrzejszym oesie, będziemy znacznie bliżej mety i wówczas będzie można patrzeć na wyniki i kalkulować. Na razie trzeba jechać swoje. Miejsce nadal jest dla nas rewelacyjne. Bardzo się z tego cieszę, bo to przekracza nasze oczekiwania.

- Dzisiaj był bardzo ciężki i trudny nawigacyjnie odcinek - mówił Kuba Przygoński, już trzynasty w motocyklowej stawce. - Trasa prowadziła przez luźne kamienie i była niebezpieczna. Miałem trochę problemów. Chciałem wyprzedzić jednego zawodnika, ale on nie chciał mnie puścić i jechaliśmy na żyletki. Nie wyhamowałem i musiałem skoczyć z wysokiej skarpy między kamienie. Z wysokości trzech metrów trafiłem na szczęście między dwa wielkie głazy. Nie wywróciłem się i mogłem dalej jechać. To było jednak niebezpieczne zdarzenie. Wydmy i piasek zaczęły się dopiero pod koniec etapu, wcześniej cały czas jechaliśmy między kamieniami.

- Nie jestem zadowolony z tego etapu - przyznał Jacek Czachor, szesnasty w rajdzie. - Początek był bardzo trudny. Wywracałem się, nie mogłem podjechać pod górę. Prześcignęło mnie zbyt wielu zawodników. Dopiero od siedemdziesiątego kilometra zacząłem jechać spokojniej i nie wywracałem się. Może to nie są wywrotki przy dużych prędkościach, ale podnieść motocykl, a potem podjechać pod górkę jest bardzo ciężko. Tracę na tym dużo sił.

Ten rajd nie jest taki sam jak w Afryce. Myślałem, że ten odcinek będzie trochę inny, bardziej przypominający stare pustynne etapy Dakaru, ale przeliczyłem się. Do dwusetnego kilometra było enduro. Te zawody promują młodych zawodników, którzy mają dużo sił.

Poprzedni artykuł Przygoda Sonika
Następny artykuł Idą z duchem czasu

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry