Jun w pikapie
- Jestem szczęśliwy i dumny z mojego teamu - powiedział Andre Dessoude podczas badania technicznego przed Rajdem Dakar.
- Jest śliczny, przyjacielski i bardzo profesjonalny; budowaliśmy go przez lata i mam pełne zaufanie do kluczowych ludzi w zespole: głównego mechanika Michela Targeza, silnikowca Dominique Peresa oraz koordynatora pracy mechaników, Raymonda Loina.
Dessoude wysyła do Dakaru 74 osoby - serwis zapewnia 9 ciężarówek (cztery w kategorii T4, czyli zgłoszone do sportowej części rajdu, pięć T5), a ekipę obsługującą zawodników wiezie pięć Patroli. Jako lidera przedstawiono wczoraj Carlosa Sousę. - Jestem bardzo dumny, że mam go w zespole - stwierdził Dessoude. - To idealny kierowca na Dakar. Jeździ równo, jest dobry w imprezach wytrzymałościowych, używa głowy, nigdy nie ponosi go na oesie. Szanuje samochód, a także mechaników i ich pracę. Może sprawić niespodziankę w rajdzie, tym bardziej, że o jego pikapa dba Christophe Chapelain, inżynier NISMO, twórca samochodu.
Identycznym pikapem jak używany przez Hołka - wersją 2003 - jedzie Jun Mitsuhashi, 35-letni protegowany Nissana. Znany w Japonii, motocyklista enduro, Jun uczestniczył w programie NISMO zmierzającym do wyłonienia utalentowanych młodych rajdowców. W 2003 zaliczył pierwszą imprezę samochodową - Rajd Faraonów w teamie Dessoude'a. W 2004 został wykluczony z Dakaru za skrót. W listopadzie wygrał AMV Shamrock, terenowy rajd w Maroku. Poprzedni Dakar ukończył na 11 miejscu, jadąc Nissanem X-Trail.
Tym razem wsparciem będzie doświadczony francuski pilot Jacky Dubois, wcześniej prowadzący do Dakaru Wambergue'a, Delavergne'a, de Meviusa. W cywilu strażak z miejscowości Etampes, Dubois zalicza swój trzynasty Dakar. Najlepszym wynikiem strażaka pozostaje 5 miejsce w edycji 1997.
Oprócz trzech pikapów, Team Nissan Dessoude zajmuje się X-Trailem T1 Miguela Barbosy, Pathfinderem T1 Jacky'ego Bourgina, zbudowanymi w Chinach Paladinami T1 Zhou Yonga i Xu Langa oraz Pathfinderami T2 Benoita Rousselota, Paula Belmondo i Rene Metge'a. - Nikt nie opuści pokładu naszego statku, dopóki nie dobijemy do portu w Dakarze - zapewnia Andre Dessoude.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.