Kara dla Quintanilli

28-latek z Viña del Mar objął jednak prowadzenie w chilijskiej rundzie mistrzostw świata. Quintanilla wyprzedza o 45 sekund Matthiasa Walknera, któremu również doliczono 20 minut. Jeremias Israel został ukarany 7 minutami. Do czasu Antoine Méo dodano godzinę 21 minut.

- Jechało mi się bardzo dobrze pomimo skomplikowanej trasy - mówił Pablo Quintanilla. - Moi rywale prezentują bardzo wysoki poziom. Mam wyjątkowo wymagających kolegów w zespole KTM. Liczę, że jutro utrzymam dobre tempo. Zapowiada się bardzo trudny odcinek. Walkner startuje za mną i będzie czyhał na mój błąd.

Rafał Sonik ustąpił Ignacio Casale o 15 minut na 236-kilometrowym odcinku specjalnym na pustyni Atakama. Na dwa etapy przed końcem rajdu, Casale oddalił się od polskiego rywala na 16.42. Mauro Almeida nie ukończył etapu. Urugwajczyk otrzymał taryfę 12:30 i karę 6:40.

- Od startu czułem się komfortowo - mówił Ignacio Casale. - Mogłem trochę mocniej atakować i dobrym tempem dojechałem do mety pomimo niewielkiego pęknięcia w zbiorniku paliwa. Mam nadzieję, że jutro powiększę przewagę na etapie do Huasco.

– Cieszę się, że jestem na mecie, bo to co dziś przeżyliśmy to była wyższa szkoła nawigacji. Nawet mistrz Paulo Gonçalves stracił na tym etapie 20 minut – relacjonował Rafał Sonik. - Odległości podczas Atacama Rally zostały wyliczone na podstawie Google Earth. To oznacza, że odcinek specjalny liczy sobie 236 km, ale przy założeniu, że został wyznaczony na płaskim terenie. Pokonując wzniesienia i doliny rajdowcy wydłużają dystans, a tym samym muszą co jakiś czas przekalibrować swoje systemu nawigacyjne. Organizator nas o tym uprzedził, ale cały wic polega na tym, że nie wiemy o ile mamy przekalibrować liczniki w danym miejscu. Czasem na punkcie kontrolnym różnica wynosiła aż dwa kilometry! To bardzo utrudnia nawigację i czyni z niej prawdziwą sztukę, żeby nie powiedzieć magię. Ta niezgodność stanu rzeczywistego z roadbookiem miała również inne, poważne konsekwencje. Ostatnie 150 km musiałem jechać „na kropelce”. Zorientowałem się, że mam zbyt duże spalanie i nie dojadę do mety. W przeciwieństwie do doświadczonych, miejscowych zawodników, ruszyłem z tankowania mając 45 litrów paliwa. O pięć za mało. Oni zatankowali pod korek i dzięki temu spokojnie dotarli do mety. Mnie również się udało, ale właśnie z tego powodu na pustyni został Mauro Almeida. Popełniam niewielkie błędy, a quad sprawuje się dobrze, więc nie mam powodów do niezadowolenia. Co więcej, po raz pierwszy na Atakamie się nie przegrzewam. Bywa wręcz chłodno. To tak, jakby kąpać się w ciepłym Bałtyku!

SAMOCHODY
1. Luis Ignacio Rosselot/Alvaro León (RCH) Mitsubishi Montero 3:06.12
2. Luis Eguiguren/Matias Vicuña (RCH) Foton Terracota +20.37
3. Maximiliano Gabriel Rios Quiros/Maximiliano Rios Hernandez (RCH) Toyota Tundra +24.09
4. Hernán Garces/Jorge Latrach (RCH) Ford Ranger +34.43
5. Gerardo Rosselot/Fernando León (RCH) Mitsubishi L200 +53.48

PO ETAPIE
1. Garces 7:54.54, 2. Eguiguren +4.25, 3. Rios +36.45, 4. L. Rosselot +7:57.46, 5. G. Rosselot +50:31.12.

MOTOCYKLE
1. Jordi Viladoms (E) KTM 450 3:11.12
2. Toby Price (AUS) KTM 450 +6.33
3. Paulo Gonçalves (P) Honda CRF 450 Rally +9.18
4. Felipe Prohens (RCH) KTM 450 +10.18
5. Pablo Quintanilla (RCH) KTM 450 +12.01
6. Sam Sunderland (GB) KTM 450 +12.49
7. Daniel Gouët (RCH) KTM 450 +13.08
8. Matthias Walkner (A) KTM 450 +14.18
9. Mohammed al-Balooshi (UAE) KTM 450 +15.12
10. Jeremias Israel (RCH) Honda CRF 450 Rally +18.29

PO ETAPIE
1. Quintanilla 6:33.10, 2. Walkner +45, 3. Sunderland +2.29, 4. Gouët +19.38, 5. Viladoms +23.32, 6. Prohens +32.07, 7. Cornejo +43.06, 8. al-Balooshi +45.24, 9. Israel +49.13, 10. Gonçalves +51.38.

QUADY
1. Ignacio Casale (RCH) Yamaha Raptor 700 3:32.08
2. Rafał Sonik (PL) Yamaha Raptor 700 +15.04
3. Mauro Almeida (ROU) Yamaha Raptor 700 +15:37.52

PO ETAPIE
1. Casale 7:21.24, 2. Sonik +16.42, 3. Almeida +16:31.56.

Fot. KTM / Mateusz Szelc