Mówią po etapie
GINIEL DE VILLIERS: - Początkowo było dosyć zdradliwie na wydmach.
Musieliśmy podjeżdżać kilka razy, bo nie dało się sforsować kilku wydm. W paru miejscach było bardzo miękko. Gdyby w nocy nie padało, byłoby bardzo, bardzo zdradliwie. Końcówka odcinka okazała się całkiem łatwa. W Dakarze musisz kończyć każdy etap bez problemów - i jak na razie Touareg spisuje się bardzo dobrze. Do tej pory nie mieliśmy kłopotów. Pozostał jeszcze tydzień, więc musimy utrzymać tempo i niezawodność.
NANI ROMA: - Na początku odcinek był trudny, z dużą ilością wydm, drzew i innych przeszkód, ale przejechaliśmy bez problemów. Uzyskaliśmy dobry wynik i jak na razie każdy dzień rajdu był dla nas pozytywny. Ciężko pracujemy, nadal poprawiając samochód. Dakar to rajd długodystansowy, więc naszym celem jest dotarcie do Valparaiso samochodem w jak najlepszym stanie. A potem zobaczymy, co się wydarzy.
CYRIL DESPRES: - Mam za sobą dwa dobre dni - należy się z tego cieszyć, bo w tym roku nie zawsze tak się działo. Dzisiaj było cudownie! Wczoraj jechaliśmy po jasnoszarym piasku, ale po rannym deszczu kolor zmienił się na ciemnoszary. Wydawało się, że to inne miejsce, choć jeździliśmy po tych samych wydmach. Miałem dużo frajdy. Oczywiście, jeżeli z daleka widzisz trasę, próbujesz wykonywać skróty, żeby zyskać kilka sekund. Dzisiaj pojechałem dobrze.
JORDI VILADOMS: - Jestem naprawdę zadowolony z dzisiejszego odcinka. Do tej pory nie miałem łatwego dnia w tym rajdzie. Na pierwszym etapie przebiłem oponę, a w następne dni musiałem pomagać Marc'kowi Comie. Tak czy owak, jestem szczęśliwy, bo ciężko pracowałem. Moje wyniki mogłyby być lepsze, ale inni zawodnicy też mieli wypadki. Czuję się dobrze, jestem w topowej formie i mam nadzieję, że pójdzie tak dalej. Jako zespół, naprawdę dobrze współpracujemy i to robi różnicę. Jeżeli Marc ma problemy, jestem za nim, a za mną jedzie jeszcze Gerard Farres. Wczoraj miałem kłopot, ale mocno się starałem, żeby odzyskać czas i dzisiaj wystartować jak najbliżej Marc'ka. Przy takich wynikach szóstego odcinka, mam dobrą pozycję, żeby jutro znowu mu pomóc. Jedziemy zespołowo.
FRANCISCO LOPEZ: - To był inny odcinek od poprzednich. Wymagał znacznie więcej nawigacji. Początkowo Jonah Street dobrze jechał z Fransem Verhoevenem, ale potem ja nawigowałem lepiej i finiszowałem przed nimi. Odcinek był krótki, lecz bardzo zróżnicowany. Opony są OK, więc wszystko gra.
Fot. VW
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.