Przed Abu Dhabi Desert Challenge
RAFAŁ SONIK: - Wystartuję w Zjednoczonych Emiratach Arabskich już po raz siódmy.
Znam ten kraj znacznie lepiej niż tylko z rajdów. Spędzam tu około dwa miesiące w roku, bo kiedy przylatuję do Dubaju lub Abu Zabi i kolejnego dnia jadę na wschód słońca na pustynię, czuję się uprzywilejowany. Początek dnia na tych wydmach, to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakich można doświadczyć w życiu. Tutaj zakochałem się w pustyni. W tym roku w Dakarze dopadł mnie pech, ale to tylko bardziej motywuje do dalszej walki. Zgodnie z zasadą „czasem wygrywasz, a czasem się uczysz”, wyciągnęliśmy lekcję z awarii, która przytrafiła nam się w Boliwii. Wiem, że nie dało się jej przewidzieć, ale dała nam doświadczenie, które pozwoli w przyszłości unikać podobnych sytuacji. W tym roku na starcie zabraknie mojego największego dotychczasowego rywala – Mohameda Abu-Issy. Katarczyk został wezwany do odbycia obowiązkowej w tym kraju służby wojskowej i z tego powodu nie planuje startować w tym sezonie Pucharu Świata. Mam nadzieję, że Mohamed wróci do sportu i znowu będziemy się ścigać, bo to bardzo dobry zawodnik. Szczególnie na pustyni. Swojego czasu zapowiadał, że się nie podda dopóki mnie nie pokona, więc liczę, że spełni obietnicę. Taki przeciwnik działa bardzo motywująco. Mimo nieobecności Mohameda, nie mogę narzekać na brak konkurencji. Start w pełnym cyklu zapowiedział mój wielki, dakarowy rywal, zwycięzca Dakaru 2014 – Ignacio Casale. Chilijczyk w Emiratach pojawi się po raz pierwszy, dlatego jego postawa w nieznanym terenie pozostaje zagadką. Bardzo jestem ciekawy, jaką taktykę obierze Ignacio. Czy pojedzie zachowawczo, puszczając mnie przodem, jak sapera narażonego na wszelkie niespodzianki, czy też od startu rozpocznie twardą walkę o zwycięstwo. Pustynia na pewno nie będzie po jego stronie, bo to zupełnie inny teren niż ten, do którego przywykł w Ameryce Południowej. Poza tym przywiózł na ten rajd Yamahę Raptor, a ja tradycyjnie w dwóch pierwszych rundach stawiam na Hondę. Będzie to więc bardzo ciekawa walka – również pod kątem technicznym. Nie zapominajmy, że na starcie jest również Kees Koolen, który nie mówi o tym otwarcie, ale również ma wielkie ambicje. Nie jest to zawodnik pierwszej młodości, ale ma ogromne doświadczenie, a jego mocną stroną jest psychika wieloletniego dakarowca i biznesmena. Powiedział mi ostatnio, że skoro ja mogę wygrywać, to także on może i będzie wygrywać.
JACEK CZACHOR: - Przed nami pięć dni rywalizacji na trudnym technicznie terenie. Chcemy przejechać rajd w równym tempie i bez niespodzianek na trasie. Ostatnie dni przed startem poświęciliśmy na testy i zapoznanie się z wydmami. Jesteśmy dobrze przygotowani i gotowi do walki o punkty w klasyfikacji Pucharu Świata. Jest o co rywalizować, ponieważ punkty będą liczyć się podwójnie w stosunku do rajdów typu Baja.
JAREK KAZBERUK: - Czuję głód pustyni, bo nasze ostatnie ściganie na piasku to był październikowy Rajd Maroka. Abu Dhabi Desert Challenge to rajd, do którego mam dużą słabość. Od startu do mety jest mnóstwo wydm, które uwielbiam. Te zawody pozwolą nam z pewnością rozgrzać trochę kości. To jest rajd, w którym najlepsze wyniki uzyskują doskonale znający tę pustynię miejscowi. Mieszkają w Abu Zabi i jeżdżą po tych trasach codziennie takimi samochodami jak Nissan Patrol, czy Toyota Land Cruiser. Dlatego też najmocniej obsadzona jest rywalizacja w naszej grupie T2. Nie przejmujemy się tym. Walczymy o swoje cele i cieszymy się, że sezon zaczyna się od mocnego uderzenia.
SZYMON GOSPODARCZYK: - Dla mnie Abu Zabi to kolejna wyprawa w nieznane. Stawka jest wysoka, bo można zdobyć podwójne punkty do Pucharu Świata, który jest naszym celem na ten sezon. Z opowiadań wiem, że rajd jest trudny, ponieważ jedzie się 5 dni tylko po piachu i wysokich wydmach. W Maroku mieliśmy odcinek, na którym było ok. 60 km wydm. Było bardzo trudno, więc nie wyobrażam sobie odcinka 300 km tylko po wydmach, w temperaturze grubo ponad 30 stopni Celsjusza. Kondycyjnie wiem, że damy radę, ponieważ spędziliśmy z Aronem dużo czasu na treningach kondycji fizycznej. Więcej opowiem wam po testach już na miejscu, w okolicach Liwy. Dziękuję wszystkim za wsparcie i trzymanie za nas kciuków!
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.