Przed Hungarian Baja
ADAM MAŁYSZ: - Pamiętam nasz pierwszy start w Hungarian Baja.
Wtedy nie udało się skończyć tego rajdu z powodu awarii. Teraz jednak jedziemy całkiem innym, znacznie solidniejszym i mocniejszym samochodem, a do tego mamy za sobą dobrych kilkanaście rajdów. Konkurencja jest mocna: cztery załogi X-raid z Krzyśkiem Hołowczycem, jedzie bardzo szybki Łukasz Komornicki z teamu G1 Racing, który w Chevrolecie wraca do ścigania w Pucharze Świata. Będą też Marek (Dąbrowski) i Jacek (Czachor), no i tłum ambitnych Węgrów, świetnie znających swoje drogi. Są u siebie, co nam zadania nie ułatwi. Z tego co wiem, trasa też jest całkiem inna i gdzie indziej, ale im trudniej, tym dla nas lepiej. Wiele zależy od pogody. W błocie nie da się uzyskać naprawdę wielkich prędkości, a w dodatku każdy fałszywy krok oznacza mozolne odzyskiwanie strat.Start załogi Małysz/Marton na Węgrzech wspierają firmy ORLEN, Red Bull, Generali, Toyota, New Balance. Fot. malysz.pl
JACEK CZACHOR: - Walka o podium w tegorocznym Pucharze robi się coraz bardziej zawzięta. My koncentrujemy się przede wszystkim na swoich celach, czyli wypracowaniu najlepszego tempa oraz przerobieniu jak największej liczby sytuacji, po to aby jak najmniej rzeczy zaskoczyło nas podczas Dakaru. Bardzo cieszymy się, że już niebawem wsiądziemy ponownie do rajdówki i będziemy mieli okazję przejechać kolejne kilometry w rywalizacji. Start na Węgrzech jest dla nas oczywiście nowością. Liczymy, że to będzie dobra rozgrzewka przed Baja Poland, rajdem w którym już za dwa tygodnie wystartujemy przed naszymi wspaniałymi kibicami w kraju.
Jestem bardzo ciekawy jak ułoży się moja współpraca z nowym pilotem. Jeździliśmy już razem na testach w Maroku, ale nie miałem okazji jeszcze jeździć z Moi'm w warunkach ostrej rywalizacji. Wierzę w jego doświadczenie, wielokrotnie przecież startował w Dakarze, a to najtrudniejszy rajd na świecie. Tradycyjnie jestem całkowicie spokojny o przygotowanie naszego Mini, które praktycznie jest niezawodne. Problemem natomiast może być załamanie pogody. W poprzednich edycjach rajdu ulewne deszcze wielokrotnie zamieniały trasę w potoki błota, bardzo spowalniając jazdę wszystkich załóg i skutecznie utrudniając rywalizację. Mam nadzieję, że w tym roku pogoda nie pokrzyżuje nam planów. Krótko mówiąc, liczę na zwycięstwo!
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.