Rodzinne szaleństwo na punkcie Dakaru
Pablo-Luis Novara zalicza swój drugi Rajd Dakar.
Tym razem ma nadzieję, że dojedzie do mety. Podobnie, jak w przypadku wielu innych zawodników, mocno wspiera go cała rodzina.Argentyńczyk startuje na quadzie Can-Am Renegade 800 R. Po jedenastu etapach zajmuje dwudzieste miejsce.Otuchy dodaje mu też fakt, że w tej części rajdu jedzie już przed swoimi kibicami i rodziną.Wcześniej Rajd Dakar oglądał tylko w telewizji. Przeniesienie imprezy do Ameryki Południowej zasiało w nim chęć uczestnictwa w maratonie.Zadebiutował w zeszłym roku, ale odpadł na trzecim etapie. Teraz, gdy pokonał już Fiambalę, marzenie rolnika z Santa Fe może ziścić się już za niespełna trzy dni.- To wyjątkowe doświadczenie i mam to szczęście, że mam możliwość udziału w tym rajdzie - komentował Novara. - Byłem bardzo podekscytowany rozpoczęciem tego rajdu. Z perspektywy sportowej, najlepsza część rajdu była dla mnie w Boliwii, ale tam również sporo wycierpiałem, szczególnie na etapie do Uyuni, kiedy miałem problemy spowodowane pogodą.- Teraz cieszę się argentyńskimi odcinkami, ponieważ uwielbiam wszystko co wiąże się z moim krajem - dodał.Na trasie kibicuje mu rodzina, która również szaleje na punkcie Dakaru.- Zostawiłem ich w Peru, a wczoraj dołączyli do mnie podczas argentyńskiej części rajdu - opowiadał. - Dają mi motywację, abym dotarł do Cordoby.Na etapach kibicuje mu żona, wraz z córkami Sofią i Ferellą, a także młodym Valentino.- Ten mały, to przyszłość. To już jego drugi Dakar - żartuje. - Ma w domu małego elektrycznego quada.fot. ASO
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.