Sousa nie atakuje

46-latek z Lizbony ponownie poprowadzi Havala chińskiej firmy Great Wall. SUV to w praktyce BMW X3 CC przebudowane przez firmę SMG. Przed rokiem Sousa zajął szóste miejsce w Limie. Problem polega na tym, że fabryczny zespół Great Wall nie startował od Dakaru, a testowano jedynie przez trzy dni w Maroku.- W 2010 powiedziałem sobie, że to chyba mój ostatni Dakar - stwierdził Carlos Sousa. - Przestałem myśleć o tym rajdzie i z nikim nie rozmawiałem na temat Dakaru. Kiedy skontaktował się ze mną Great Wall, powiedziałem "tak". Ten projekt był inny, a poza tym zaskoczył mnie fakt, że chiński zespół angażuje portugalskiego kierowcę. To dodało mi motywacji.Po jednym dniu testowym zaliczyliśmy wspaniały rajd, zajmując szóste miejsce. Było to fantastyczne biorąc pod uwagę, jak mało czasu mieliśmy na przygotowania. Nasz samochód za bardzo nie ustępował fabrycznym pojazdom. Nie mogliśmy jednak atakować, ponieważ brakowało nam środków i nie dysponowaliśmy tak dużą liczbą części zapasowych. Lepiej było jechać na luzie, żeby uniknąć kłopotów i w efekcie zająć wysoką lokatę na mecie. W pierwszym starcie samochód okazał się niezawodny i konkurencyjny.W tym roku zaliczyłem tylko trzy dni testów w Maroku. Przejechaliśmy jedynie 300 kilometrów. Jeżeli znowu ukończymy Dakar w czołowej dziesiątce, będzie bardzo dobrze. Zwycięstwo nie jest niemożliwe. Postaram się pojechać jak najlepiej, bez atakowania. Mam nowego pilota, Miguela Ramalho i poprawiła się komunikacja w samochodzie. Szybciej reaguję, ponieważ mówimy tym samym językiem.

Fot. Facebook