Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Tunezja: Powiedzieli na mecie

JACEK CZACHOR: - Przyjechałem tutaj z założeniem wygrania klasy i zajęcia miejsca w pierwszej szóstce klasyfikacji generalnej - klasę wygrałem, a w generalce jestem nawet czwarty.

Jestem szczęśliwy, bowiem nigdy nie byłem tutaj tak wysoko. To mój sukces. Współpraca z mechanikami, Holgerem i Zbyszkiem, była wzorowa. Z etapu na etap motocykl był coraz lepszy, a w końcówce spisywał się wzorowo. Zawieszenie ustawiliśmy idealnie. Awaria sprzęgła to przypadek, jaki się zdarza. Cieszę się ze swojego wyniku, ale moja radość jest podwójna. Świetnie pojechał także Krzysiek. Jazda jaką tutaj prezentował, daje na pewno miejsce w pierwszej dziesiątce Dakaru. Czekamy na powrót do zespołu Marka Dąbrowskiego. Wspólnie, na kolejnym Dakarze będziemy bardzo mocnym teamem i wszyscy powalczymy o bardzo dobre miejsca.

KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: - Bardzo się cieszę, że jesteśmy na mecie - to było dla mnie bardzo ważne, aby jeden rajd przejechać bez problemów, bez żadnych przygód. To czwarte miejsce jest bardzo niespodziewane. Marzyłem, aby w doborowym towarzystwie fabrycznych zespołów oraz takich świetnych i doświadczonych kierowców jak Schlesser czy Gache, uplasować się w pierwszej dziesiątce. Tymczasem od początku jechaliśmy w tej pierwszej dziesiątce i myślę, że zostawiliśmy dobre wrażenie. Czysta jazda, żadnego kapcia, ani razu nie musieliśmy się odkopywać. Jean-Marc bardzo dobrze nawigował. I o to właśnie chodziło. Tutaj trzeba być na mecie i my jesteśmy na mecie. Wierzę, że w następnych rajdach pojedziemy jeszcze szybciej.

STEPHANE PETERHANSEL: - To wspaniałe uczucie, znowu tutaj wygrać. Pamiętam, jak trzy lata temu prowadziliśmy i musieliśmy się zatrzymać z powodu pożaru 50 km przed metą. To zwycięstwo było mi potrzebne po złym Dakarze. Rajd był szybki, konkurencja mocna. Dzisiaj rano wolno wystartowałem. Po 66 km usłyszałem klakson Giniela i dałem się wyprzedzić. Próbowałem jechać za nim, ale utrzymywał zbyt ostre tempo. W końcu straciliśmy parę minut z powodu pułapek nawigacyjnych przed finiszem na plaży.

GINIEL DE VILLIERS: - Uzyskaliśmy wielki wynik w wielkim rajdzie. Race Touareg chodził jak zegarek. Cieszę się, że jesteśmy niemal tak szybcy jak Mitsubishi. Wiemy co poprawić - musimy dopracować samochód, żeby nie tracić na wielbłądziej trawie. Niestety, na początku rajdu ponieśliśmy straty z powodu dwóch defektów opon i błędu nawigacyjnego. W innym przypadku mogliśmy tu więcej ugrać.

JEAN-LOUIS SCHLESSER: - To bardzo piękny rajd. Zrobiliśmy postępy, lecz nadal istnieje różnica w osiągach na nierównej nawierzchni. Spróbujemy ją zniwelować, wprowadzając nowe rozwiązania techniczne.

Poprzedni artykuł Orlenowcy tuż przy podium
Następny artykuł Dublet Senny, podium Kudzaka

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry