Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wrażenia z Paragwaju

Paragwajczyk - Nelson Sanabria, wiedział, że jego kraj bardzo pozytywnie zareaguje na Rajd Dakar.

Przyznaje, że pokonując trasę pierwszego etapu na swoim quadzie, spotkał się z dużym entuzjazmem kibiców.- To było zdumiewające. Tłum wzdłuż odcinka specjalnego był ogromny. Było mnóstwo flag - relacjonował  Nelson Sanabria. - „Go Nelson”. To było wzruszające.Na pierwszym etapie zajął trzecie miejsce.- Jechałem dobrze, ale po 28 kilometrach już nie mogłem wyprzedzać. Zostałem za Casale, Machackiem i Kariakinem. Było zbyt dużo wody. Jednak kibice spisywali się sensacyjnie, ostrzegając przed błotem i wodą. Podobał mi się ten etap i jestem bardzo zadowolony z tego, jak zaprezentował się mój kraj. Jednak, jak co wieczór na Dakarze, muszę to odłożyć na bok i studiować swoją książkę drogową - dodał.- To było po prostu niesamowite, widząc tych wszystkich ludzi, którzy przyszli nas dopingować - mówił debiutujący w Rajdzie Dakar, pochodzący z Botswany, Vincent Crosbie (KTM 450 Rally, nr 109). - Poziom podekscytowania na starcie był intensywny. Starałem się nie dać ponieść, ponieważ wszyscy wiemy, że rajd dopiero się zaczyna. Trasa pierwszego odcinka była krótka, ale techniczna i wymagająca, podobna do trialu, do czego nie jestem przyzwyczajony. Było kilka trudnych punktów z wodą i błotem.Jednym z licznych debiutantów jest Ibrahim Alrubaian. Pierwszy raz podczas rajdu miał okazję przekraczać granicę państwa, kiedy wczorajsza dojazdówka prowadziła z Paragwaju do Argentyny.- Jestem tu po to, aby dobrze się bawić - przyznał Ibrahim Alrubaian (KTM 450 Rally, nr 078). - Nigdy nie przejeżdżałem na motocyklu z jednego kraju do drugiego. To było świetne, szczególnie widząc tylu ludzi, którzy nam kibicowali. Organizacja była perfekcyjna i to był wspaniały pierwszy dzień. Mam nadzieję, że kolejne również takie będą, pomimo tego, że wiem, iż kolejne dni są bardziej skomplikowane, szczególnie w Boliwii, dla takiego zawodnika jak ja, który nigdy nie jeździł w górach.fot. facebook.com/NelsonSanabriaDakarTeam

Poprzedni artykuł Wilk na przesłuchaniu Autoklubu cz.2
Następny artykuł Tylko Mini przed Kamazem

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry