Evans po raz dziesiąty
Elfyn Evans i Scott Martin wygrali Rajd Szwecji, drugą rundę tegorocznego sezonu mistrzostw świata. Do mety dotarli Michał Sołowow i Maciej Baran oraz Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot.
Elfyn Evans, Scott Martin, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota GR Yaris Rally1
Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool
Rajd Szwecji to jedna ze stałych pozycji w harmonogramie WRC. Po latach obecności w regionie Varmland imprezę przeniesiono w 2022 roku na północ kraju do uniwersyteckiego miasta Umea. Już po raz czwarty więc ścigano się w gminie Vasterbotten.
Organizatorzy przygotowali – choć nie bez problemów i dyskusji ze społecznością Saamów – osiemnaście odcinków specjalnych o łącznej długości niespełna 300 kilometrów.
Rywalizację zamknął przejazd oesu Umea. Trasę ze względów bezpieczeństwa skrócono o około 1,5 km od strony startu. Na pozostałym dystansie – niespełna 9 km – najlepiej poradzili sobie Elfyn Evans i Scott Martin. Zaledwie 0,1 s gorsi byli Takamoto Katsuta i Aaron Johnston. Z kolei Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe jechali 0,8 s dłużej.
Przez cały rajd trwała zacięta walka i sześciokrotnie doszło do zmiany liderów. Po ostatnim oesie na tej pozycji zostali Evans i Martin, którzy od początku usadowili się w czołówce, ale następnie musieli odpierać ataki zarówno zespołowych kolegów, jak i rywali z Hyundaia. Dla Evansa to dziesiąta wygrana w rundzie mistrzostw świata, dla Martina dziewiąta. Załoga Toyota weźmie ze Szwecji komplet 35 punktów. Bonusem poza Power Stage jest również klasyfikacja niedzielnego etapu.
- To był całkiem dobry weekend, chociaż rano sam sobie utrudniłem zadanie. Potem jednak się poprawiliśmy i cieszymy się z wyniku. Na tym oesie łatwo oddać trzy czy cztery sekundy. Przejazd był jednak czysty i cieszy też wygrana na Power Stage. Początek sezonu jest bardzo dobry – cieszył się Evans.
Takamoto Kastuta i Aaron Johnston nieźle rozpoczęli rywalizację w drugiej rundzie sezonu, ale potem stracili rozpęd. Odzyskali go w końcówce sobotniego etapu, a w niedzielny poranek objęli prowadzenie. Nie udało im się jednak uzyskać pierwszego zwycięstwa w karierze. Do kolegów z Toyoty zabrakło 3,8 s
- Nie wiem, co powiedzieć. Wielkie podziękowania dla zespołu oraz wszystkich, którzy okazali mi wsparcie i wysyłali wiadomości, Seb Ogier i inni. Miałem pozostać na drodze i to chyba nam wyszło całkiem nieźle. Niestety tym razem nie byłem w stanie wygrać. Elfyn wykonał świetną pracę i czapki z głów przed nim. Następnym razem będę cisnął mocniej. Tym razem chciałem dowieźć punkty. Jestem rozczarowany, ale jest w porządku - przekazał Katsuta.
Na najniższym stopniu podium stanęli Neuville i Wydaeghe [+11,9 s]. Mistrzowie świata poprawili sobie humory po mało udanym Rajdzie Monte Carlo. Belgowie – jak prawie wszyscy w czołówce – mieli lepsze i gorsze momenty.
- Mamy za sobą niezły rajd, trochę wzlotów i upadków. Myślę, że generalnie możemy być zadowoleni z jazdy. Warunki bardzo się zmieniały i trudno było odgadnąć, jaka pozycja na drodze jest najlepsza. Elfyn i Taka świetnie jechali przez cały weekend i była to fantastyczna walka – komentował Neuville.
Rozczarowani z Umea wyjadą Ott Tanak i Martin Jarveoja [+16,8 s] oraz Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen [+32,8 s]. Dla obu załóg pozycje poza podium nie mogą być powodem do satysfakcji. Z kolei zadowoleni mogą być Martins Sesks i Renars Francis. Mierzyli się z dużymi oczekiwaniami, ale przejechali trasę bez dużych błędów i zgarnęli punkty za szóste miejsce [+2.09,4]. Kapeć już na początku rajdu pokrzyżował szyki Samiemu Pajariemu i Marko Salminenowi [+2.27,0]. Piątkowe straty znacząco wpłynęły też na wynik Gregoire'a Munstera i Louisa Louki [+4.08,6].
- Ten odcinek był jak cały rajd. Katastrofa. Już w pierwszym zakręcie uderzyłem w zaspę. Wczorajszy dzień był bardzo frustrujący. Przez cały dzień traciliśmy. Gdy przyjeżdżasz z dużymi nadziejami i masz potem taki rajd, trudno się z tym pogodzić - podsumował Tanak.
- Nie wydaje mi się, aby można było długo omawiać ten weekend. Wielkie rozczarowanie. Mam nadzieję, że biorąc pod uwagę tegoroczny sprzęt, będziemy mieć na szutrze lepsze tempo. Śledziłem dziś walkę w czołówce i mam nadzieję, że nasze załogi to dowiozą. Trzymam kciuki za Takę. Chyba denerwuję się bardziej niż on – uśmiechnął się Rovanpera.
- Tutaj chcieliśmy tylko przejechać. Rano zrobiliśmy co trzeba, aby utrzymać pozycję. Był to dobry weekend. Jestem zadowolony - stwierdził Sesks.
- Nadal czuję rozczarowanie z powodu piątkowego kapcia. Poza tym, uważam, że mieliśmy fajne tempo. Miałem frajdę z rajdu, chociaż szkoda tej straty z początku. Mogę być jednak zadowolony. Podziękowania dla zespołu - opowiadał Pajari.
- Chcieliśmy spróbować i był to niezły odcinek poza jednym skrzyżowaniem. Nawet z hamulcem ręcznym nie mogliśmy wydostać się z koleiny. Szkoda. Czego się nauczyłem? Trzeba być szybkim od pierwszego piątkowego odcinka. Tak to już jest. To nasza wina. Poza tym nie popełniliśmy żadnego błędu, nie zgasiliśmy silnika. Lepiej niż rok temu - ocenił Munster.
W kategorii WRC2 przekonujące zwycięstwo odnieśli Oliver Solberg i Elliott Edmondson. Duet w Toyocie obsługiwanej przez Printsport był najlepszy na jedenastu oesach w swojej kategorii, meldując się jedocześnie na dziewiątej pozycji w generalce rajdu [+8.23,1]. Oczko niżej finiszowali Roope Korhonen i Anssi Viinikka [+42,5 s], najlepsi wśród Challengerów. Trójkę WRC2 skompletowali Mikko Heikkila i Kristian Temonen, gorsi od Solberga o 1.08,3.
- Wielka ulga i fantastyczny weekend. Trzecie zwycięstwo z rzędu i pierwsze w Toyocie. Mieliśmy świetne wyczucie i cały czas je poprawialiśmy. Dziękuję zespołowi i mechanikom - mówił Solberg.
- Fajny i mocny weekend z naszej strony. Tylko jeden błąd, a poza tym wszystko dobrze. Dobry początek sezonu. Dziękuję wszystkim – podsumował Korhonen.
- Chciałem być drugi, więc cel był blisko. Gdy walczysz z Oliverem, zwycięstwo nie jest możliwe. Jazda była przyjemna, samochód robił to, czego od niego oczekiwałem. Dziękuję wszystkim - powiedział Heikkila.
Michał Sołowow i Maciej Baran tradycyjnie zaliczyli zimową rundę WRC. Dla kielczanina był to już piętnasty Rajd Szwecji w bogatym dorobku startów. Wynik to dwunasta pozycja w WRC2 [+16.00,2], dziesiąta wśród Challengerów i pierwsza w Masters Cup. Z kolei Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot prawdopodobnie często będą widziani w tym roku na rajdowych oesach. W Szwecji nie obyło się bez przygód. Ostatecznie sklasyfikowano ich na trzynastym miejscu w WRC2 [+17.53,6]
W WRC3 oraz JuniorWRC wygrali Taylor Gill i Daniel Brkic. Australijczycy prowadzenie wśród juniorów objęli po jedenastym oesie i nie oddali go do samej mety.
W tabeli niedzieli za Evansem znaleźli się Katsuta, Tanak, Neuville i Rovanpera. Po dwóch rundach wśród kierowców na czele znajduje się Evans z 61 punktami. 33 oczka ma Sebastien Ogier, nieobecny w Szwecji, a 31 posiada Rovanpera. Wśród zespołów Toyota [120] wyraźnie uciekła Hyundaiowi [72] i M-Sportowi [23].
Kolejną odsłoną sezonu będzie Rajd Safari, zaplanowany w dniach 20-23 marca.
Wyniki Rajdu Szwecji:
1. Elfyn Evans/Scott Martin Toyota GR Yaris Rally1 2:33.39,2
2. Takamoto Katsuta/Aaron Johnston Toyota GR Yaris Rally1 +3,8 s
3. Thierry Neuville/Martijn Wydaeghe Hyundai i20 N Rally1 +11,9 s
4. Ott Tanak/Martin Jarveoja Hyundai i20 N Rally1 +16,8 s
5. Kalle Rovanpera/Jonne Halttunen Toyota GR Yaris Rally1 +32,8 s
6. Martins Sesks/Renars Francis Ford Puma Rally1 +2.09,4
7. Sami Pajari/Marko Salminen Toyota GR Yaris Rally1 +2.27,0
8. Gregoire Munster/Louis Louka Ford Puma Rally1 +4.08,5
9. Oliver Solberg/Elliott Edmondson Toyota GR Yaris Rally2 +8.23,1 [1 WRC2]
10. Roope Korhonen/Anssi Viinikka Toyota GR Yaris Rally2 +9.05,6 [2 WRC2]
Polecane video:
Oglądaj: Rajd Szwecji 2025 - Niedzielny poranek
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.