Lappi i tak by wygrał

Sukces Esapekki Lappiego i Janne Ferma w Rajdzie Szwecji spotkał się z dużym uznaniem w całym parku serwisowym w Umea, ale szczególnie w jego ekipie Hyundai Motorsport.

Kolega zespołowy Lappiego, Thierry Neuville, w wielu wywiadach podkreślał, że był pełen podziwu wobec powrotu Fina na szczyt.

- To był fantastyczny wynik dla niego - powiedział Neuville. - W ubiegłym roku doświadczył wielu trudności, więc naprawdę miło widzieć go powracającego do akcji i wygrywającego w taki sposób. To oczywiście również bardzo dobry wynik dla zespołu.

Dyrektor HSMG, Cyril Abiteboul, dodał: - To była długa oczekiwana chwila dla Esapekki Lappiego i Janne Ferma. Wykonali wspaniałą pracę w tamten weekend. Chciałbym podziękować Seanowi Kimowi [byłemu prezesowi Hyundai Motorsport] za jego zaufanie wobec Lappiego w zeszłym roku, gdy pojawiły się wątpliwości. Wiedzieliśmy, że posiadanie przechodniego samochodu będzie zaletą w kontekście pozycji na drodze w takim rajdzie, jak ten. Oczywiście praca, którą wykonali, pokonując wiele wyzwań, była fantastyczna.

Po zajęciu pierwszego miejsca na czwartkowym shakedownie, Lappi był dopiero siódmy na odcinku specjalnym otwierającym rajd, kończąc go ze stratą 4,6 sekundy do najszybszego Kally Rovanpery. Jednakże był to jedyny trudniejszy moment w występie 33-latka podczas drugiej rundy WRC 2024. Wyszedł na prowadzenie po przedostatnim oesie pierwszego etapu. Udanie odpierał ataki Takamoto Katsuty, który w sobotni poranek szybko wypadł z gry o triumf. Potem już tylko kontrolował swoją przewagę.

Pojawiło się jednak pytanie, czy gdyby nie błąd Rovanpery, jednego z faworytów rajdu, Lappi i tak by wygrał, Neuville w rozmowie z serwisem DirtFish odparł: - Oczywiście. Kalle wypadł już na wczesnym etapie rajdu, ale nadal uważam, że Esapekka i tak by zwyciężył dzięki swojej pozycji startowej i dobrze wykonanej pracy.

Czytaj również: