Andretti broni dobrego imienia
Sąd federalny hrabstwa Marion prowadzi sprawę przeciwko Andretti Autosport Holding Company.
Firmę zaskarżył jej długoletni pracownik John Lopes, zwolniony w lipcu były prezes Andretti Sports Marketing. Lopes oświadczył, że zespół Michaela Andrettiego ścigający się w IndyCar Series, "jest niewypłacalny, nie może spłacić długów i grozi mu rychłe bankructwo". Andretti powiedział, że to lekkomyślna próba zdyskredytowania dobrego imienia firmy.John Lopes, podobnie jak Starke Taylor, posiada 20 procent udziałów w Andretti Sports Marketing. Pozostałe 60 procent należy do Michaela Andrettiego. Lopes zajmuje się również karierą Simony De Silvestro, która w ubiegłym roku rozstała się biznesowo ze swoim długoletnim menedżerem Imranem Safiullą. Według Lopesa, Andretti Autosport jest zadłużony na 7 milionów dolarów.- Jedynym celem tego oskarżenia jest zapewnienie korzyści Johnowi Lopesowi i Starke Taylorowi kosztem Andretti Autosport i jego 120 pracowników - czytamy w oświadczeniu Michaela Andrettiego. - Zarzuty Lopesa i Taylora nie będą poparte dowodami i mocno zderzą się z prawdą. Moja rodzina długo pracowała na wyjątkową opinię, dotyczącą wszystkich stron naszego życia prywatnego i zawodowego. Nie pozwolimy by ta lekkomyślna próba spowodowała oczernienie naszego nazwiska.Andretti Sports Marketing był promotorem wyścigów IndyCar w Baltimore, Milwaukee i na NOLA Motorsports Park, a także wyścigu Formuły E w Miami. Trzy z tych imprez upadły. Milwaukee Mile być może pozostanie w kalendarzu, lecz po zmianie promotora. ASM nadal funkcjonuje, ale ze szkieletowym personelem. W czerwcu firma podała do sądu NOLA Motorsports Park domagając się 800 tysięcy dolarów za zorganizowanie i wypromowanie kwietniowego wyścigu IndyCar pod Nowym Orleanem.Fot. facebook.com/AndrettiAutosport
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.